- Zaprosiłem do rozmowy szefów jedynego środowiska, jakie znam, które w nazwie ma +żużel+ i które od wielu lat prowadzi szkolenie dzieci oraz młodzieży. Zaproponowałem władzom BTŻ przejęcie zespołu. Zapewniłem jednocześnie, że jestem w stanie wesprzeć jego starty w rozgrywkach 1. ligi kwotą 1,5 miliona złotych. Jeśli miałby wystartować w 2. lidze, pomoc będzie mniejsza - powiedział w piątek prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Propozycja oznacza, że dotychczasowa spółka prowadząca zespół, czyli Żużlowy Klub Sportowy, zostanie prawdopodobnie postawiona w stan upadłości. BTŻ, jako nowy podmiot, nie będzie mieć żadnych zaległych zobowiązań finansowych. Do rozwiązania pozostają dwie kwestie - kontrakty z zawodnikami (które podpisywał ŻKS) oraz licencja na występy w 1. lub 2. lidze żużlowej. Zgodę na przejęcie zespołu i starty musi wyrazić Polski Związek Motorowy. - Zobowiązaliśmy się, że najpóźniej w poniedziałek złożymy odpowiednie pismo w tej sprawie. Termin zgłaszania zespołów minął w grudniu, ale mamy nadzieję, że PZMot zrozumie sytuację. Pan prezydent Bruski zadeklarował, że 1,5 miliona złotych jest zabezpieczone i przekaże je nam, jeśli otrzymamy licencję. Nie znam treści umów podpisanych między zawodnikami a ŻKS, ale pan prezes Andrzej Polkowski twierdzi, że za pieniądze z miasta plus środki przekazane przez sponsorów i dochody z biletów powinniśmy sobie spokojnie poradzić - powiedział po spotkaniu z prezydentem prezes BTŻ Marek Bąkowski.