Można podsumować, że sternik rybnickiego klubu zbudował zespół za półdarmo, ale czy te wymuszone budżetowymi realiami oszczędności zaowocują upragnionym awansem do elity? Kibice i eksperci nie są o tym przekonani. Transferowy hit - Boska drużyna Jeden hit trudno wskazać, bo rybniczanie pozyskali grupę zawodników o podobnej klasie sportowej. Fani ROW-u zobaczą w sezonie 2022 w składzie aż czterech nowych seniorów: Krystiana Pieszczka, Grzegorza Zengotę, Andreasa Lyagera i Patryka Wojdyło (U24). Patrząc na ligowe statystyki tych żużlowców każdy z nich jest w stanie zdobywać w meczu eWinner 1.LŻ 8-9 punktów. Jeśli dołożyć do tego punkty 16-letniego żużlowego "brylancika", czy Trześniewskiemu, któremu prezes Mrozek jak deklaruje zamierza stworzyć idealne warunki do rozwoju; z prostej matematyki wychodzi, że ten zespół w każdym meczu jest wstanie zdobywać powyżej 45 punktów, czyli tyle ile potrzeba do zwycięstw. Tyle, że prosta matematyka z reguły w tym sporcie się nie sprawdza, zgodnie z zasadą, że gdzie kończy się logika, tam zaczyna się żużel. Nawiązując do słów byłego bramkarza piłkarskiej reprezentacji Polski, bohatera z Wembley 1973, Jana Tomaszewskiego, w Rybniku mają "boską drużynę", czyli... jeden Pan Bóg wie jak ona pojedzie. Każdy z seniorów ROW-u to zawodnik potrafiący w jednym meczu zachwycić dwucyfrówką, a w drugi kompletnie zawalić. O każdym z nich może też - poza Siergiejem Łogaczowem - powiedzieć, co zauważył ostatnio trener Marek Cieślak, że ma słabszą psychikę. Pytanie jak ta psychika zafunkcjonuje w zderzeniu z apodyktycznym charakterem prezesa Mrozka? Największy atut - Rosyjski wojownik Siergiej Łogaczow to kolejny po braciach Łagutach, Emilu Sajfutdinowie czy Wadimie Tarasienko zawodnik, który ma potencjał by wkrótce wylądować w PGE Ekstralidze. Niezwykle pracowity, waleczny na torze. W końcu też stać go na to, żeby mocno zainwestować w nowinki sprzętowe. Już w tym roku był najskuteczniejszym zawodnikiem rybniczan i czwartym najlepszym w całej eWinner 1.LŻ. W przyszłym sezonie może być jeszcze lepszy. Zagrożenie - Zagubieni we własnym "domu" ROW znów, podobnie jak przed rokiem pozyskał zawodników, którzy lubią i czują tor przy ul. Gliwickiej 72. Problem tylko w tym, że wielu gdy tylko przywdziewa kevlar z "Rekinem" na piersi, zapomina jak się po nim ścigać. Po raz ostatni własny owal był atutem rybniczan w sezonie 2019, gdy odpowiadał za niego trener Piotr Żyto. Wtedy większość rywali miało problem by chociaż nawiązać walkę z gospodarzami, a ROW dość łatwo awansował do PGE Ekstraligi. Potem z nawierzchnią rybnickiego toru nie radzili sobie uchodzący za wybitnych specjalistów od przygotowania torów: Lech Kędziora i Marek Cieślak. Czy byli całkiem niezależni w swych działaniach, czy musieli się ścierać ze zdaniem prezesa? Na to pytanie prawdziwą odpowiedź poznamy w nowym sezonie. Antoni Skupień, czyli prawdopodobny przyszły trener ROW-u Rybnik, świetnie radzi sobie w pracy z młodzieżą, ale brakuje mu charyzmy. W kwestiach torowych i meczowej taktyki raczej na niezależność się nie wybije. To prezes Mrozek będzie musiał, a raczej chciał, wziąć sprawy w swoje ręce. Przewidywany skład meczowy 9. Siergiej Łogaczow, 10. Patryk Wojdyło (U24), 11. Grzegorz Zengota, 12. Andreas Lyager, 13. Krystian Pieszczek, 15. Paweł Trześniewski, 16. Przemysław Giera. Trener: Antoni Skupień (?). Nasz typ: 3-4 miejsce w eWinner 1.LŻ