Arged Malesa była niejako skazywana na porażkę w sezonie 2022. Niewielkie ruchy transferowe, w większości pierwszoligowa kadra. Trudno takim składem coś zwojować. Światełkiem w tunelu byli jednak juniorzy, którzy już od jakiegoś czasu stanowili obiekt zainteresowania klubie z elity. Największe wrażenie robił Sebastian Szostak. Tymczasem to właśnie ten zawodnik najbardziej brutalnie zderzył się z PGE Ekstraligą. Zupełnie sobie nie radzi. - Mam wrażenie, że ten 15-letni Sebastian sprzed czterech lat pojechałby lepiej. Nie wiem, co się stało. Żal patrzeć, bo przecież to ogromny talent - napisał pan Tomasz, kibic z Ostrowa. Mówią o nadmuchanym baloniku Część fanów zwraca uwagę na to, że Szostak mimo młodego wieku był wskazywany jako ten, który ma przywozić konkretne punkty co mecz. W rozgrywkach młodzieżowych przecież wielokrotnie pokonywał rywali z PGE Ekstraligi. - I to go moim zdaniem przerosło. Przestańmy na razie oczekiwać. Chłopak się pogubił. I presja na pewno mu nie pomaga - ocenił pan Krystian. - Obawiam się jednego. Żeby nie skończył, jej Bogdanowicz w Toruniu. Też szedł tam jako dobry junior z 1. Ligi, a okazało się, że jest katastrofa. Na plus dla Sebastiana na pewno jest to, że ma przed sobą jeszcze dwa lata w juniorach. Ale taki sezon może mocno dać mu w kość - zauważył pan Mateusz. Sebastian Szostak już dziś będzie miał okazję do poprawy swoich statystyk ligowych. Jego Arged Malesa podejmie u siebie Stal Gorzów.