Kariera Maksyma Drabika to jak na razie same wzloty i upadki. Rozpoczęła się ona znakomicie, bo jako junior Polak należał do ścisłej światowej czołówki w swojej kategorii wiekowej. Problemy pojawiły się po tym jak wyszła na jaw sprawa, że zawodnik przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego we wrześniu 2019, przez co po długim procesie czekało na niego wielomiesięczne zawieszenie. Po tym incydencie 25-latek nie był niestety sobą. Pokłócił się między innymi z ojcem, a ponadto w sezonie 2022, kiedy bronił barw Motoru Lublin, sprawiał mnóstwo problemów. Przykład pierwszy z brzegu? Odmowa startu w jednym z kluczowych biegów podczas półfinału ligi. Zaowocowało to tym, że przygoda z obecnymi mistrzami kraju potrwała zaledwie parę miesięcy. Nowym pracodawcą Polaka okazał się Tauron Włókniarz Częstochowa, który chrapkę na pozyskanie tego żużlowca miał już od wielu lat. Co warto zaznaczyć, kibice mają mieszane uczucia związane z tym transferem. Jedni cieszą się, że nazwisko Drabik wróci pod Jasną Górę. Drudzy natomiast niepokoją się zachowaniem Maksyma i obawiają się, iż źle wpłynie on na drużynę. Marek Cieślak wierzy w Maksyma Drabika Pesymistów w ostatnim magazynie PGE Ekstraligi uspokoił jednak Marek Cieślak. - Myślę, że on w Częstochowie będzie jeździł bardzo dobrze. To pokazał już zresztą niedawny memoriał, gdzie zajął drugie miejsce. Sparingi też były w porządku. Trzeba dać mu po prostu trochę zaufania. Jak coś nie wyjdzie, to trochę przymknąć oko. On zrobi swoje, bo to jest świetny zawodnik - oznajmił legendarny szkoleniowiec. Wybitny trener ma zresztą z Maksymem Drabikiem dość dobre relacje. Młody żużlowiec darzy go bowiem ogromnym szacunkiem. - Ja go widziałem ostatnio na treningu jak jeździł. Prezes Świącik powiedział mi zresztą, że on jako pierwszy powiedział mi cześć. Podszedłem więc do niego i spytałem się, czy chce, bym coś mu podpowiedział. Zgodził się, więc przekazałem mu parę swoich uwag na temat jego jazdy. Podyskutowaliśmy i potem widząc jego postawę zauważyłem, że on próbował robić to co mu powiedziałem - dodał. Jak więc widać, sprowadzenie 25-latka do Częstochowy może wyjść Tauron Włókniarzowi na dobre. Nowemu nabytkowi Tauron Włókniarza sprzyja też obecny system rozgrywek, bowiem do fazy play-off awansuje aż sześć drużyn. Oznacza to, że bohater naszego tekstu nie musi wcale punktować na kosmicznym poziomie od pierwszej kolejki, a spokój i brak presji potrafił w przeszłości odmienić niejednego zawodnika. - Potrzebuje tylko więcej zaufania, a wszystko będzie dobrze - zaapelował na koniec Marek Cieślak.