Partner merytoryczny: Eleven Sports

Bohater hitu transferowego nie ma wątpliwości. Zadłużony klub wyjdzie na prostą

Ebut.pl Stal Gorzów 31 października ogłosiła dobrą nowinę. Legendarny klub, zgodnie z deklaracjami, spłacił wszelkie zobowiązania finansowe wymagane do uzyskania licencji, a teraz czeka na decyzję organów licencyjnych, odnośnie zgody na starty w najlepszej lidze świata w przyszłym sezonie. – W jakimś stopniu zeszło ze mnie ciśnienie – mówi nam nowy nabytek Stali Gorzów odnosząc się do wiadomości przekazywanych przez gorzowski klub. Z bohaterem jednego z hitów transferowych rozmawialiśmy o najgorętszym obecnie żużlowym temacie.

Tai Woffinden, Andrzej Lebiediew
Tai Woffinden, Andrzej Lebiediew/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Mateusz Wróblewski, INTERIA: Zeszło z ciebie ciśnienie, gdy dowiedziałeś się, że Stal Gorzów spłaciła licencyjne długi i najprawdopodobniej pojedzie w PGE Ekstralidze w przyszłym sezonie?

Andrzej Lebiediew, ebut.pl Stal Gorzów: - W jakimś stopniu na pewno tak. Wiadomo, że nie znałem dokładnej sytuacji na bieżąco, nie znałem dokładnej sumy zadłużenia. Jestem jednak dobrej myśli, bo widzę, że dużą kwotę udało się zebrać bardzo szybko. Wiem, że klub ma plan naprawczy i go wdrożył już. Wierzę w tych ludzi, którzy przyszli i są w klubie.

Odnośnie nowych osób w klubie, miałeś okazję poznać już nowego prezesa, Dariusza Wróbla?

- Tak. Jesteśmy w stałym kontakcie. Jak tylko dowiedziałem się, że jest nowy prezes, to od razu się z nim skontaktowałem. Powiedział mi, że jest cały czas pod telefonem i jak tylko coś mnie trapi albo chcę o czymś porozmawiać, to mam śmiało dzwonić.

Arthur Rinderknech - Grigor Dimitrov. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Żużel. Lebiediew nie myślał o zmianie klubu. Jest wyrozumiały dla problemów

A myślałeś nad tym, że jednak Stal może nie wystartować w PGE Ekstralidze i warto wrócić do rozmów z innymi klubami?

- Raczej takich myśli nie miałem. Cierpliwie czekałem, co się wydarzy. Nie rozmyśliłem się. Czekałem, będąc dobrej myśli, a tym bardziej wiedząc, że prezes ma plan. Od początku był optymistycznie nastawiony, więc i ja nie traciłem wiary.

Stal spłaciła zadłużenie licencyjne, ale czy nie obawiasz się, że swoje pieniądze kontraktowe możesz zobaczyć dopiero przed kolejnym procesem licencyjnym, w październiku 2025 roku?

- Nasz sport to zawsze w jakiejś mierze ryzyko. Praktycznie w każdym klubie są zaległości, a jako terminowego płatnika można wyróżnić ledwie kilka ośrodków. Obecny system, który jest w Ekstralidze nas, jako zawodników zabezpiecza, bo całe wynagrodzenie mamy zapewnione w kontrakcie. Dobrze, że są takie rozwiązania. Klub musiałby upaść żebyśmy nie dostali pieniędzy. Nie obawiam się tego. Jak w klubie pojawiają się jakieś problemy, to jestem wyrozumiały.

Żużel. Niedługo Lebiediew zacznie przygotowania do sezonu

Czy jako Stal macie zaplanowane jakieś zgrupowanie zimą, byś mógł lepiej się zapoznać z zespołem?

- Cały zarząd był zajęty innymi sprawami i jeszcze nie omówiliśmy tego typu aktywności. Mam nadzieję, że odbędziemy jakieś zgrupowanie, bo to zawsze dobry pomysł. Na ten moment jest jednak zbyt wcześnie, by o tym mówić.

Jak będzie wyglądała twoja zima? Kiedy rozpoczniesz przygotowania do nowego sezonu?

- W zakresie sprzętowym to wszystko już się zaczęło. Zamawiamy części, kompletujemy motocykle. Jeśli chodzi o sportowy aspekt mojej formy, to tak naprawdę cały czas jestem w treningu, niemniej bardziej poważne przygotowania rozpocznę w drugiej części listopada, kiedy będę już po wszelkich spotkaniach ze sponsorami. Do tego czasu podtrzymuję swoją formę sportową.

Andrzej Lebiediew/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Andrzej Lebiediew/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Andrzej Lebiediew/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem