O Łotyszu było głośno już od momentu debiutu w polskiej lidze (początek pandemicznego sezonu 2020). Po sezonie 2021, w którym zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów, zamożne kluby postanowiły wyrwać go z Lokomotivu Daugavpils. Chłopak zwyczajnie marnował się w II lidze (aktualna nazwa rozgrywek to Krajowa Liga Żużlowa). Najbardziej zdeterminowana była Sparta. Dość długa saga zakończyła się sukcesem pod koniec listopadowego okna transferowego w 2021 roku. Transfery. Czy Francis Gusts marnuje się we Wrocławiu? W tamtym okresie sporo mówiło się o powrocie zagranicznego młodzieżowca do ligi. Wówczas 18-letni Gusts był bardzo kuszącą opcją dla wrocławian, którzy tracili juniora Gleba Czugunowa (przechodził do grona seniorów). Przepis do teraz nie przeszedł, Łotysz jest po dwóch wypożyczeniach i kilku kontuzjach. Wydaje się, że we Wrocławiu nie mają na niego pomysłu. Został walczyć o skład z Bartłomiejem Kowalskim i czeka na rozwój wydarzeń. W przeszłości wzorowo młodych zawodników (Australijczyków) do składu wprowadzała Fogo Unia Leszno.Najrozsądniejszym rozwiązaniem dla kariery Łotysza byłoby ponowne wypożyczenie do Metalkas 2. Ekstraligi. Rok temu przeciętnie radził sobie tam w barwach Arged Malesy Ostrów, choć był świeżo po poważnej kontuzji i złapał później kolejny uraz. Na tym poziomie rozgrywkowym jeszcze nie ugruntował swojej pozycji. Większość klubów jednak nie ma miejsc. Na tym etapie sezonu Sparta i zawodnik nie będą wybierać z wielu propozycji. Drużyna milionera nad przepaścią. To może oznaczać koniecKilku prezesów pytało wrocławian o wypożyczenie Gustsa w listopadzie. Odpowiedź była następująca - Francis zostaje przynajmniej do wiosny i wiosną zdecydujemy o tym, co dalej. W międzyczasie działacze pozyskali innych zawodników do lat 24, a Łotysz czeka i startuje w U24 Ekstralidze. Lepsze to niż nic, ale IMEJ powinien z roku na rok stawiać przed sobą coraz ambitniejsze wyzwania. Czy podpisany wieloletni kontrakt ze Spartą go przypadkiem nie skrzywdził? Ma związane ręce, jest uzależniony od decyzji klubu.W meczu młodzieżowej Ekstraligi w Lublinie Gusts uzbierał 10 punktów. Problem w tym, że jedynym zawodnikiem startującym na co dzień w PGE Ekstralidze był 17-letni Bartosz Bańbor. Pozostali albo zbierają pierwsze doświadczenia, albo przedłużają kariery. Upadek mistrza świata. Za chwilę będzie błagał ich o pracę