Blokady na Instagramie i spór o 400 tysięcy. Mistrz świata rozpętał burzę, ale to jeszcze nie koniec
Awantura trwa w najlepsze. Wymiana ciosów na linii Jason Doyle a Bayersystem GKM wydaje się nie mieć końca. Były mistrz świata ma zwrócić ponad 400 tysięcy złotych. Ta kasa to część kwoty, którą otrzymał za przygotowanie do sezonu. Obie strony dogryzają sobie wzajemnie. Ostatecznie, Australijczyk nie wytrzymał i zablokował swój były klub w mediach społecznościowych. Takiej dziecinady już dawno nie widzieliśmy, a mówimy przecież o doświadczonym mistrzu świata.

Takiej wojny w świecie żużla nie było od lat. Jesteśmy świadkami nowej ery, co pokazują wymiany w mediach społecznościowych. Jason Doyle jednak nie wytrzymał ciśnienia i zablokował swój były klub w mediach. To pokazuje, że relacje z BayerSystem GKM-em ma fatalne.
Udostępnił mema, dostał rykoszetem
Niedawno Jason Doyle na swoich mediach udostępnił mema, który nawiązywał do programu telewizyjnego "Sędzia Anna Maria Wesołowska". W miejscu prokuratora wklejono twarz Doyle’a, a przeciwnie w roli mecenasa - logo GKM-u. Szybko nastawił się jednak na ripostę klubu z Grudziądza. W odpowiedzi wyprowadzili szybki cios w kierunku Doyla - Dobrze wiedzieć, że u Jasona dobry humor, bo u nas wszyscy zablokowania na Insta (chodzi o Instragram - dop. red.) - czytamy.
Musi oddać kasę, nie ma wyboru
Sezon się zbliża, a postępu nie widać. Doyle się nie kwapi, bo podobno dalej nie zwrócił kasy, która GKM-owi się należy. Innego wyboru nie ma, jeżeli chce jeździć w PGE Ekstralidze. Decyzja jest ostateczna, która oznacza, że do 11 kwietnia musi zwrócić 420 tysięcy, ponieważ klub powołał się na zapiski regulaminowe. Zgodnie z regulaminem, GKM potrącił mu sporą część wynagrodzenia. Nie może to dziwić, ponieważ klub przez większą część roku nie mógł z niego skorzystać. Smaczku dodaje fakt, że w inauguracyjnej kolejce zespół z Grudziądza wybiera się do Częstochowy. Nowy zawodnik Krono-Plast Włókniarza będzie miał zatem fantastyczną okazję, aby udowodnić swoją rację na torze. Jedno jest pewne. To kolejny klub, w którym sobie Doyle narobił wrogów. Kibice z Zielonej Góry, Leszna, a teraz z Grudziądza mają Doyla na swojej liście wrogów.














