Wymiana Aleksandra Łoktajewa na Bartosza Smektałę pozwoliła zaoszczędzić klubowi z Poznania kilkaset tysięcy, lecz sportowo mogą na tym ruchu wiele stracić. Nie bez powodu po Ukraińca sięgnęła Abramczyk Polonia Bydgoszcz, która chce awansować do PGE Ekstraligi. Polak za to z roku na rok jest coraz słabszy. Polak wpadł w ogromny kryzys, chcą wyciągnąć go z dołka Prezes Hunters PSŻ-u uspokaja, że "Golęcin" jest skrojony pod główne atuty wychowanka Unii Leszno. Wystarczy, że wygra start i tyle go widzieli. W ostatnich latach miał z tym jednak spory problem. A nawet jeśli już wygrywał, to tracił pozycje na dystansie. Po drugie Smektała nie wsadzi głowy tam, gdzie inni boją się wsadzić rękę. Łoktajew wielokrotnie potrafił przechylić szalę w kluczowym momencie na korzyść swojej drużyny. Jest harpaganem, a 26-latek do takich nie należy. Te umiejętności mogą przydać się szczególnie w końcowej fazie rozgrywek, kiedy PSŻ może walczyć nawet o utrzymanie. Plan może legnąć w gruzach Według ekspertów Poznań jest szóstą siłą ligi - wyżej ceni się kluby z Rzeszowa, Krosna i Ostrowa. To oznacza, że drużynę czeka walka w fazie play-down, czyli dwa lub cztery najważniejsze mecze być może nawet w historii klubu. Jeśli powinie im się noga, mogą nawet spaść, co zrujnowałoby wieloletni plan rozwoju. Tym bardziej, że nie wiemy w jakiej dyspozycji będzie Ryan Douglas. Australijczyk spisał się ponad wszelkie oczekiwania i teraz będzie zakładnikiem tego wyniku. Smektała i Douglas będą w tej sytuacji kluczowi, bo druga linia złożona z Matiasa Nielsena i Szymona Szlauderbacha nie rzuca na kolana.