Partner merytoryczny: Eleven Sports

Biznesmen chciał to wszystko rzucić. Nagle przeprowadził transfer roku

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań jest najbiedniejszym klubem w Metalkas 2. Ekstralidze, ale nie przeszkadza to drużynie w osiąganiu wyników ponad stan. Utrzymanie na zapleczu elity staje się coraz bardziej prawdopodobne, przede wszystkim dzięki wystrzałowi formy prawie 31-letniego Ryana Douglasa. - Był naszym pierwszym wyborem, od razu z nim rozmawialiśmy, to nie był żaden przypadek - mówi Interii Jakub Kozaczyk, prezes klubu. Poznański biznesmen nie ukrywa, że po porażce w poprzednim sezonie (ostatnie miejsce w lidze) przez kwadrans chciał odpuścić sobie działanie w sporcie żużlowym.

Ryan Douglas, PSŻ Poznań
Ryan Douglas, PSŻ Poznań/Adam Jastrzębowski/East News

Ryan Douglas bez wątpienia stał się jedną z największych gwiazd Metalkas 2. Ekstraligi. Ma trzecią średnią biegową (2,333), wygrał 19 z 36 wyścigów. To największa pozytywna niespodzianka. - Jest dobrym człowiekiem i fajnym gościem. Dobrze również prezentuje się na torze. Był naszym pierwszym wyborem, od razu z nim rozmawialiśmy, to nie był żaden przypadek - tłumaczy nam prezes Jakub Kozaczyk.

Żużel. Jakub Kozaczyk, prezes PSŻ Poznań: Przez 15 minut chciałem to rzucić

Działacz odpowiedział nam, co działo się chwilę po zeszłorocznym spadku (PSŻ utrzymał się dopiero, gdy do Metalkas 2. Ekstraligi nie przystąpiło Trans MF Landshut Devils). - Po spadku, jak wracaliśmy z Landshut, przez 15 minut chcieliśmy to wszystko porzucić, a po 20 minutach wykonaliśmy telefon do Ryana. Z menedżerem Jackiem Kannenbergiem go obserwowaliśmy. Trener Skórnicki też go pochwalił, powiedział, że to fajny gość - zaznacza nasz rozmówca.

Skąd pomysł z zakontraktowaniem Douglasa? - Popatrzmy trochę wstecz. Ten chłopak w pierwszym sezonie w Rawiczu jechał za przysłowiową czapkę śliwek, dostawał sprzęt klubowy. W drugim, z tego co wiem, nie dostał ani złotówki i też jechał na klubowych rupieciach. Trzeba było spojrzeć na to bardziej perspektywicznie, co będzie, jak dostanie pieniążki na prawdziwy sprzęt i porządnego mechanika - dodaje.

"Gramy dalej" na Euro. "Nadszedł dzień dzisiejszy" Polska - Austria/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Transfery. Czy Ryan Douglas zmieni klub?

Nie da się ukryć, że Douglas obecnie zarabia znacznie mniej od pozostałych gwiazd ligi. Prezes Kozaczyk nie wyklucza jednak pozostania żużlowca w Poznaniu. - Sam wybierze, czy pójdzie drogą innych zawodników i pójdzie za pieniędzmi, czy będzie chciał zostać w Poznaniu za trochę mniej, ale za to w rodzinnej atmosferze. Mamy swoje limity. Jesteśmy najbiedniejszym klubem. Ryan otrzyma od nas propozycję, jednak z nikim nie będziemy w stanie rywalizować, bo nas na to nie stać - skomentował prezes PSŻ-u.

Kozaczyk ma świadomość, że z niewolnika nie ma pracownika. - Spokojnie rozmawiamy z Ryanem, decyzja należy już do niego. To zawodnik musi chcieć jeździć dla danego klubu. Był u nas Michael Jepsen Jensen, który poprosił o zgodę na wypożyczenie do PGE Ekstraligi. Zgodziliśmy się i może w spokoju pracować nad swoją formą w Grudziądzu. Życzymy mu powodzenia - podsumował.

Kibice PSŻ Poznań./Mariusz Matkowski/Flipper Jarosław Pabijan
Kibice PSŻ Poznań./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Drużyna PSŻ na obchodzie toru./Mariusz Matkowski/Flipper Jarosław Pabijan


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem