Problemy Apatora zaczęły się na długo przed rozpoczęciem PGE Ekstraligi. Okazało się, że do sezonu przystąpi bez swojego lidera, medalisty indywidualnych mistrzostw świata, Emila Sajfutdinowa. To był cios. Co prawda Apator miał tak czy inaczej czwórkę żużlowców z GP, ale oni nie byli w stanie pokryć takiej straty. Czwarte miejsce jest tak naprawdę trudne do jednoznacznej oceny. Niby całkiem nieźle, zwłaszcza wobec tak dużych osłabień. Z drugiej strony jednak należało oczekiwać trochę więcej od drużyny, jakby nie patrzeć, naszpikowanej gwiazdami żużla. To tam stał się gwiazdą Najlepszy zawodnik. Robert Lambert. Wybór nie był łatwy, ale uznaliśmy że należy wyróżnić właśnie tego zawodnika. Lambert od dawna był postrzegany jako wielki talent, ale dopiero rola prawdziwego lidera w Apatorze dała mu świadomość, że podobne wyniki jest w stanie notować w rywalizacji międzynarodowej. Otarł się o medal w GP. Lambert mimo stosunkowo młodego wieku już może być spokojnie uznawany za filar zespołu i kogoś, o kogo można oprzeć skład. W sezonie 2022 miał bardzo równą i regularną dyspozycję, co dla Apatora bez Sajfutdinowa było niezwykle istotne. Inni tak systematyczni nie byli. Ten człowiek budzi kontrowersje Ocena menedżera. Robert Sawina. W trakcie sezonu różnie o nim mówiono. Jedni twierdzili, że jest za miękki, nie potrafi rządzić twardą ręką, ma problemu z utrzymaniem dyscypliny. Inni byli za nim i widzieli w nim osobę, która przede wszystkim potrafi wprowadzić do drużyny dobrą atmosferę. Rzeczywiście Sawina momentami wygląda na osobę, która za bardzo "cacka" się z zawodnikami. Tak naprawdę w tym sezonie ani razu nie widzieliśmy go w sytuacji, w której udzielałby komuś ostrej reprymendy, a okazje miał, choćby po fatalnych meczach Jacka Holdera. Sawina ma wiedzę, ale trochę brakuje mu pazura i temperamentu. Postraszyli mistrza Mecz sezonu. Zdecydowanie jest to półfinał z Motorem. Apator nieoczekiwanie wygrał wysoko, czym mocno przestraszył cały Lublin. Ostatecznie Motor i tak odrobił straty, ale strach był spory. Ten mecz udowodnił, że w Toruniu jest potencjał, ale warunek jest jeden - wszyscy muszą pojechać na swoim poziomie. Tego najczęściej w tym sezonie brakowało. Bez niego się nie da Liczba sezonu - 0. Tyle meczów pojechał w tym roku Emil Sajfutdinow i na nieszczęście dla Apatora bezpośrednio przełożyło się to na brak możliwości walki o medale. I tak ten zespół zrobił więcej niż Betard Sparta, która bez Łaguty była cieniem drużyny z 2021. Za rok Sajfutdinow wraca, więc może ten Apator już po medal sięgnie.