Bardzo mądrą rzecz powiedział mi jeden z trenerów. Nie zajmuje się żużlem, ale bardzo tę dyscyplinę kocha. Rozmawialiśmy o jednym z klubów PGE Ekstraligi, który zawodzi na całej linii. I on zauważył, że już chyba możemy się pożegnać z dobrym wynikiem na koniec ligi, bo to czarowanie, że w play-off zabawa zaczyna się od nowa, jest tylko po części prawdziwe. Taką mentalną siłę buduje się przez cały sezon. Nie ma czegoś takiego, że do 14. kolejki jadę piach, a potem budzę się niczym niedźwiedź z zimowe snu i rozstawiam innych po kątach. Te dziewięć kolejek, które za nami, to jest wystarczający materiał do analizy i postawienia pewnej diagnozy. A zatem zaczynamy. Betard Sparta chyba nie czytała wywiadów Woffindena Arged Malesa Ostrów. Walczyli dzielnie, ale zadanie, jakim było utrzymanie w PGE Ekstralidze, było ponad ich siły. Jeszcze w żadnym meczu nie zdobyli 40 punktów. Może jeszcze im się uda, ale finalnie będzie to najpewniej sezon na zero. Warto jednak trzymać kciuki, żeby ten rok zaprocentował, żeby Ostrów wrócił kiedyś mocniejszy. Betard Sparta Wrocław. Mistrz Polski na razie na siódmym miejscu, ale to się zmieni. Jeśli jednak Sparta nie wstrząśnie Taiem Woffindenem, to skończy się na pierwszej rundzie play-off, maksymalnie na meczu o brąz. Tylko, jak wstrząsnąć Woffindenen, który wygrał już wszystko, a teraz zajmuje się wszystkim tylko nie żużlem. Już w 2018 Tai mówił otwarcie, że w ciągu 5 lat odejdzie z żużla i zajmie się czymś innym. Wygląda na to, że we Wrocławiu nie zorientowali się w porę i teraz muszą się bezradnie przyglądać temu, jak mistrz odcina kupony. ZOOleszcz GKM Grudziądz. Miejsce szóste i nagłe przebudzenie, ale szanse na play-off są marne. Chyba, że GKM pokona w najbliższy weekend na wyjeździe Apatora. Wtedy zafunduje sobie jedną rundę play-off. W innym razie skończy się siódmym miejscem. Interesujące jest to, że wynik GKM ciągną Norbert Krakowiak i Frederik Jakobsen, którzy mieli walczyć o skład, a tymczasem są najlepsi. W sztabie Włokniarza Częstochowa brak twardej ręki For Nature Solutions Apator Toruń. Obecnie miejsce piąte. I pewnie gdzieś na miejscach 5-6 skończą. To oznacza jedną rundę play-off, bo Apator wielkiej mocy nie ma. Ostatnio męczył się okrutnie z dwoma zawodnikami Fogo Unii Leszno. Problemów Apator ma sporo. Właściciel, który nie czuje żużla, dziwna atmosfera, pikujący juniorzy i tor, który ani nie jest atutem drużyny, ani nie generuje widowisk. To ostatnie wynika jednak raczej z braku umiejętności przygotowania Motoareny. zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa. Widziałem ich w finale, nawet ze złotem, ale muszę to wszystko zrewidować. Włókniarz ma stabilnego Leona Madsena i Kacpra Worynę, który poczynił niesamowite postępy. Jednak nic poza tym. W sztabie szkoleniowym brakuje kogoś z twardą ręką, w drużynie trzy seniorskie dziury i nawet młodzież, choć miała być atutem, notuje zjazd w dół. Fogo Unia Leszno. Jest trzecie miejsce, ale coś się popsuło. Jedni mówią, że Unia nieco przygasła, bo zrobiło się cieplej (te silniki, które mają leszczynianie, nie pracują zbyt dobrze w tej pogodzie), ale nie sposób nie zauważyć, że Unii spadło trochę problemów na głowę (kontuzje liderów: Piotra Pawlickiego i Janusza Kołodzieja), przez co parę punktów uciekło. Jeśli jednak Unia na finiszu rundy zasadniczej wróci do jazdy pełnym składzie i zdoła wrócić do formy z początku sezonu, to jazda o brąz wydaje się realna. Jakaś niespodzianka in plus też niewykluczona. Los Stali Gorzów w rękach nowego prezesa klubu Moje Bermudy Stal Gorzów. W tej chwili drugie miejsce w tabeli i duża moc sportowa. Losy Stali będą się jednak rozstrzygać w gabinetach działaczy, którzy próbują ratować klub po wizerunkowej wpadce, jaką było zatrzymanie byłego prezesa Marka G., któremu postawiono zarzut prania brudnych pieniędzy. W tej chwili to chyba nawet w klubie nie wiedzą, co jeszcze w związku z tym się wydarzy. A właśnie od tego zależy, czy Stal będzie w finale. Motor Lublin. Lider pewnym krokiem zmierza po złoto. Jedynym mankamentem Motoru jest w tej chwili sytuacja z juniorami, którzy gasną w oczach. Jeśli to wyłącznie problem silnikowy, to pewnie uda się go rozwiązać przed play-off. A jeśli się uda, to nic i nikt nie zatrzyma Motoru. Chyba że Stal. Warunek jest jeden, ale o tym już napisałem, więc nie będę się powtarzał.