Uważam, że memoriał w lipcowej dacie, to klapa murowana. 18 lipca kibice będą na wakacjach. Żużlowcy zresztą też. Memoriał Edwarda Jancarza ma największy sens przed sezonem. Nie jest oczywiście niczyją winą, że mamy pandemię i nie dało się zrobić imprezy przed inauguracją ligi. Nie znaczy to jednak, że skoro wtedy nie wyszło, to teraz trzeba to zrobić, byle by było. Wiem, miasto daje na ten cel pół miliona i trzeba spożytkować. Boję się jednak, że albo z tego wyjdzie impreza z obsadą, która nie będzie godna wielkiego mistrza, jakim był Jancarz, albo prezes Marek Grzyb zadziała w myśl zasady: postaw się, a zastaw. Słowem będzie płacił dużo, ponad miarę, byle tylko skusić na jazdę dobrych zawodników. W najlepszym razie wyjdzie na zero. Z tym memoriałem to się może skończyć tak, jak z lożami, które miały być 28 maja. Pamiętam, jak prezes Grzyb opowiadał w marcu, że w tym terminie zaprasza do loży. Natychmiast odpisałem, że jak loże będą w sierpniu, to będzie cud. Prezes teraz sam mówi o sierpniu. To ja podbijam stawkę, bo według mnie sierpień może nie wypalić. Będzie cud, jeśli nowe loże w ogóle będą w tym sezonie. Oczywiście trzymam kciuki, bo lepsze to niż stadion z dziurą przykrytą płachtą. Żeby było śmieszniej, to prezes jeszcze nie uporał się z lożami, a już snuje plany budowy Sali konferencyjno-biznesowej. Może lepiej by było, jakby dokończył jedno i potem brał się za drugie. I jeszcze jedno, bo mój dziennikarski nos mówi mi, że sprawa Grand Prix w Gorzowie jest przesądzona, że tej imprezy w tym roku tam nie będzie. W innym razie, po co prezes podawałby, że 18 lipca robi memoriał? Przecież nie ma tyle kasy, żeby zrobić jedno i drugie. Miasto daje pół miliona na GP lub memoriał. Jeśli ten drugi jest już zaplanowany, to znaczy jedno: GP odjechało, a opowiadanie o czekaniu na odpowiedź BSI, to tylko ściema. O kalendarzu GP na ten rok na razie wiadomo tyle, że będą dwie rundy we Wrocławiu, tyle samo w Pradze, jedna lub dwie w Toruniu (BSI chce dwie) i jedna w Lublinie (zamiast warszawskiej). Są zatem trzy polskie lokalizacje. Tak, jak przed rokiem. Wydaje się, że czwarta jest tylko i wyłącznie pobożnym życzeniem prezesa Grzyba. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź