Poza Taiem Woffindenem i Nickiem Morrisem na prezentacji dla mediów pojawili się wszyscy zawodnicy Sparty: Maciej Janowski, Tomasz Jędrzejak, Vaclav Milik, Szymon Woźniak, Damian Drożdż, Maksym Drabik, Przemysław Liszka, Andrzej Lebiediew oraz Oskar Bober. - Pracujemy od pierwszego grudnia w trzydniowym cyklu w tygodniu. Poza tym każdy z zawodników przygotowuje się i wykonuje ćwiczenia indywidualnie - poinformował Dobrucki. Woffinden pracuje indywidualnie i przy okazji przygotowuje się do ślubu, który został zaplanowany na 18 grudnia w Australii. Trenerzy wrocławskiej drużyny nie martwią się o dyspozycję "Taiskiego", bo słynie on z profesjonalizmu i, jak zapewniają, na pewno w Polsce pojawi się gotowy do jazdy. We Wrocławiu nie było również Morrisa, ale Australijczyk, mimo podpisanego kontraktu ze Spartą, najprawdopodobniej nie będzie jeździł w barwach wrocławskiego zespołu i zostanie wypożyczony do klubu z pierwszej ligi. Nowymi twarzami we wrocławskim zespole są Łotysz Lebiediew oraz Bober. Obaj do Sparty trafili z pierwszej ligi - pierwszy z Lokomotiwu Daugavpils, drugi z Orła Łódź. - Cieszę się, że podpisałem kontrakt z Betardem, bo to profesjonalny klub na każdym poziomie. Chcę się uczyć, poprawiać swoją jazdę, a tutaj jest się od kogo uczyć. Pozostaje mi tylko trzymać gaz i jechać do przodu - stwierdził 19-letni Bober. W podobnym tonie wypowiadał się Lebiediew: - Dużo jeździłem w pierwszej lidze i nadszedł czas, aby zrobić kolejny krok naprzód. Sporo pracy przede mną, ale jestem przekonany, że pod okiem sztabu trenerskiego dobrze będę przygotowany do sezonu i dam sobie radę w ekstralidze. Dla Sparty nowy sezon będzie oznaczał powrót do Wrocławia, bo podczas ostatnich rozgrywek swoje mecze jako gospodarze wrocławscy żużlowcy jeździli w Poznaniu. Powodem była modernizacja Stadionu Olimpijskiego. - mCieszymy się, że wracamy. Nie tylko my, ale kibice pewnie też. Jeszcze nie widziałem na żywo stadionu, ale na zdjęciach wygląda imponująco. Teraz tylko musimy ponownie zapoznać się z torem, bo został przebudowany, aby móc powiedzieć, że jesteśmy w domu. Pozostaje objeździć swoje kółka i znowu nasz tor będzie naszym atutem - przyznał Maciej Janowski. Betard wraca do Wrocławia i równocześnie do ścigania wraca Maksym Drabik, który dużą część poprzedniego sezonu miał straconą z powodu kontuzji. - Maks musi odbudować mięśnie, ale to jest normalne po kontuzji. Tak jak pilot odrzutowca musi swoje wylatać, aby być dobry, tak Maks musi spędzić swoje godziny na siłowni, aby się odbudować - powiedział trener przygotowania fizycznego zawodników Sparty Mariusz Cieśliński. W klubie nikt nie ukrywa, że cele na nowy sezon są wysokie. Drużyna ma się bić o medale, a nawet o mistrzostwo Polski. - Walczymy o mistrzostwo. Cały sezon mamy podzielony na etapy i spokojnie robimy swoje. Teraz mamy etap przygotowania do sezonu, później będzie praca na torze, a następnie już sam sezon, gdzie najpierw chcemy dostać się do play off. A jak już będziemy w play off, to tam może się wszystko wydarzyć. Jest kilka silnych, wyrównanych zespołów i sezon zapowiada się niezwykle ciekawie - skomentował Dobrucki.