Przerwa między sezonami we wrocławskim klubie upłynęła stosunkowo spokojnie. Właściwie jedynym poważnym ruchem było nieprzedłużenie umowy z dotychczasowym menedżerem Rafałem Dobruckim i zatrudnienie w jego miejsce Śledzia, który do stolicy Dolnego Śląska przychodzi po tym, jak awansował do ekstraligi ze Speed Car Motorem Lublin. - Wrocław znam doskonale, tu przeżywałem wspaniałe chwile jako zawodnik. Czuję się na Stadionie Olimpijskim bardzo dobrze. Powrót do tego miejsca w nowej roli traktuję jako duże wyzwanie sportowe, a ja lubię takie podejmować. Po rozmowie z zarządem klubu na temat naszej współpracy wiedziałem, że podejmuję dobrą decyzję. Zresztą, znam wiele osób z klubu, bo miałem okazję współpracować już z nimi wcześniej - powiedział menedżer Betardu. Śledź nie jest nową postacią we wrocławskim środowisku żużlowym, bo przed laty bronił barw Sparty jako zawodnik i zdobył z nią trzy razy drużynowe mistrzostwo Polski (1993-95). Kojarzony jest z najlepszym okresem w historii wrocławskiego klubu. Teraz występuje w nowej roli, ale cel jest ten sam - wygrać ekstraligę. - Cele sportowe są jasne. Najpierw wywalczenie miejsca w najlepszej czwórce PGE Ekstraligi, a następnie skuteczna walka o złote medale drużynowych mistrzostw Polski. PGE Ekstraliga jest bardzo wyrównana, ale my znamy swoją wartość i mierzymy jak najwyżej - przyznał Śledź. Skład wrocławian niemal jest taki sam jak w poprzednich rozgrywkach. Z ekipą ze stolicy Dolnego Śląska pożegnał się jedynie Damian Dróżdż, a jego miejsce zajął wychowanek Unii Tarnów Jakub Jamróg. Liderami zespołu w dalszym ciągu mają być Maciej Janowski oraz indywidualny mistrz świata Brytyjczyk Tai Woffinden. Mocnym punktem powinien być też Maksym Drabik, dla którego będzie to ostatni sezon w juniorach. Kwestią pozostaje, kto będzie drugim młodzieżowcem: Przemysław Liszka, czy Patryk Wojdyło. Poza tym Śledź będzie miał do dyspozycji dobrze już znanych wrocławskim kibicom Czecha Vaclava Milika, Australijczyka Maksa Fricke i Rosjanina Gleba Czugunowa. Śledź analizując skład zwrócił uwagę, że to bardzo młoda drużyna, ale już z dużym doświadczeniem. - Mamy liderów, którzy pokazują drogę tym nieco młodszym. Cała drużyna podczas okresu przygotowawczego przed sezonem pokazała determinację. Wszyscy pracowali bardzo ciężko i liczę, że to przełoży się na wyniki sportowe. Poza tym czuć, że to kolektyw, a przecież speedway ligowy to zawody drużynowe. Mamy za sobą już pierwsze treningi na torze. Na szczęście pogoda w tym roku nam nie przeszkadza i widać, jaką frajdę z jazdy mają moi zawodnicy. Nie możemy się doczekać pierwszego meczu o punkty - przyznał Śledź. Poza roszadą na stanowisku menadżera oraz sprowadzeniem jednego żużlowca, trzecią i właściwie ostatnią zmianą we wrocławskim klubie są barwy kevlarów. W poprzednim sezonie stroje Sparty były białe z elementami czerwieni i czerni, a teraz będą czarne z białymi i czerwonymi dodatkami. Nowe stroje mają przynieść szczęście i po brązowym medalu w zeszłym roku i srebrnym dwa lata temu teraz wrocławianie mają sięgnąć po piąte w historii klubu mistrzostwo Polski. Już pierwszy mecz będzie poważnym sprawdzianem dla wrocławian, bo czeka ich wyjazdowa potyczka z mistrzem kraju Fogo Unią Leszno. U siebie Spartanie pojadą pierwszy raz w tym sezonie 14 kwietnia, a ich rywalem będzie Stelmet Falubaz Zielona Góra. Skład drużyny: seniorzy: Tai Woffinden (Wielka Brytania), Maciej Janowski, Max Fricke (Australia), Jakub Jamróg, Vaclav Milik (Czechy), Gleb Czugunow (Rosja) juniorzy: Maksym Drabik, Przemysław Liszka, Patryk Wojdyło Mariusz Wiśniewski