Cellfast Wilki Krosno na inaugurację ligi wybiorą się do Leszna. Swój pierwszy domowy mecz mają zaplanowany w drugiej kolejce, kiedy do Krosna przyjedzie For Nature Solutions Apator Toruń. To spotkanie, w którym beniaminek spokojnie może powalczyć o zwycięstwo. A jeśli coś pójdzie nie tak, to tragedii też nie będzie. Wilki Krosno zwróciły się prośbą do PGE Ekstraligi - Jeszcze na jesieni wystosowaliśmy do PGE Ekstraligi oficjalną prośbę, abyśmy pierwszy mecz rozgrywali na wyjeździe. Chodzi modernizację stadionu i ogrom prac na obiekcie, które jest realizowany. By uniknąć niepewności i zwiększyć pewność, że zdążymy na czas, lepiej by Cellfast Wilki pojechały na początek na wyjazd. Ten tydzień dodatkowego czasu to kawał dystansu, podczas którego u nas zapewne będzie nadal sporo się działo na obiekcie - mówił w niedawnej rozmowie z Interią prezes Grzegorz Leśniak. Władze ligi poszły klubowi na rękę i trudno się temu dziwić. Wilki mają mocne argumenty. Temat modernizacji stadionu to jedno, a obserwacja tegorocznych błędów beniaminka z Ostrowa to drugie. Wszyscy głośno spekulowali jeszcze przed ogłoszeniem terminarza, że wysłanie na inaugurację ligi do Krosna na przykład ZOOleszcz GKM Grudziądz postawiłby zespół Wilków przed wielkim wyzwaniem. W gruncie rzeczy porażka mogłaby spisać na straty cały sezon. PGE Ekstraliga też dobrze o tym wiedziała, więc z punktu widzenia atrakcyjności ligi, pozytywne rozpatrzenie wniosku krośnian było całkowicie naturalnym ruchem. Wyciągają wnioski z błędów Arged Malesy Swoją drogą patrząc na ruchy działaczy z Krosna można dojść do wniosków, że bacznie obserwowali poczynania tegorocznego beniaminka. Raz, że udało się uniknąć kłopotliwego terminarza. Druga sprawa to skład, który po awansie został przewietrzony. Doszedł mocny lider Jason Doyle, a Mateusza Szczepaniaka, który mógłby mieć problemy ze skutecznym punktowaniem w elicie zastąpił objeżdżony w PGE Ekstralidze i doświadczony Krzysztof Kasprzak. W sezonie 2022 Arged Malesa cierpiała właśnie na brak kogoś, kto mógłby stanowić wsparcie dla Chrisa Holdera. Teraz mając Doyle'a, Kasprzaka, Świdnickiego i Lebiediewa w drużynie powinno być znacznie lepiej. Na razie Wilki problem mają z juniorami, ale tu też można spodziewać się jakichś ruchów. Ostatnio trener Unii Tarnów Stanisław Burza przyznał, że Piotr Świercz odejście z klubu i skieruje swoje kroki w stronę PGE Ekstraligi. Czy będzie to Krosno? Działacze stanowczo temu zaprzeczają, choć trzeba pamiętać, że beniaminek potrafił nas już niejednokrotnie zaskoczyć.