Dyskusja dotycząca powrotu Bajerskiego do Torunia została zapoczątkowana w ostatnim Kolegium Żużlowym. Jest to cotygodniowy program na YouTube Canal+. Były trener klubów z Poznania i Torunia był gościem specjalnym. - W Toruniu jest Robert Sawina, więc nie ma tematu - rozpoczął. Po kilku minutach temat znów powrócił i Bajerski opowiedział o rozstaniu z klubem z Grodu Kopernika, a także o relacjach z prezes Iloną Termińską.- Oczywiście, że powrót jest możliwy. Było, jak było. Rozstaliśmy się w takiej czy innej atmosferze, ale ja z panią Iloną Termińską miałem kontakt w zeszłym roku. Jeździliśmy przecież z drużyną przed meczami w Rawiczu i Opolu na treningi do Torunia. Sam osobiście chodziłem do pani Ilony i załatwiałem te treningi. Wypożyczenie Karola Żupińskiego z Torunia do Poznania też zainicjowała pani Ilona. Zapytała się, czy go nie chcę. Rynek z młodzieżowcami naprawdę jest ubogi, więc go wzięliśmy. Było, minęło. Z nikim nie będziemy się gniewać do końca życia - wyznał. Bajerski może mieć więcej opcji Bajerski w swojej trenerskiej karierze awansował z Apatorem do PGE Ekstraligi, a także z PSŻ-em do 1. Ligi Żużlowej. Jego nazwisko będzie zatem wymienianie w kontekście wielu klubów. Czy wróci do pracy w najbliższym czasie? - Tego nie wiem, nie było żadnej propozycji. Nikt jeszcze nie dzwonił - odpowiedział stały uczestnik cyklu Grand Prix sprzed dwóch dekad.Kuszącą opcją byłaby praca w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tego Bajerski nawet nie ukrywa. - Oczywiście, że miałbym ochotę na pracę w PGE Ekstralidze. To moja praca. Chciałbym tam wrócić. Na razie Apator Toruń jest jedynym klubem ekstraligowym, w którym pracowałem - zaznaczył 47-latek.W tym samym programie padła także nazwa pierwszoligowego klubu z Ostrowa. Nie przez przypadek, bo w ostatnim czasie o dymisji zaczął wspominać trener Mariusz Staszewski. - Ogólnie to najpierw musi ktoś do mnie zadzwonić. Nie ma co dywagować czy gdybać. Duet? Nie chcę nikomu wchodzić w paradę, na razie telefonów nie ma - uciął Bajerski.PSŻ zwolnił Bajerskiego po tym jak warunki kontraktu z poznańskim klubem uzgodnił Adam Skórnicki. To na jego barkach leży teraz utrzymanie beniaminka w 1. Lidze Żużlowej.