Janusz Kołodziej to kapitan i lider Fogo Unii Leszno. Dziś trudno wyobrazić sobie drużyny bez tego zawodnika. Trudno więc dziwić się, że niektórzy kibice zaczęli martwić się o przedłużenie kontraktu ze swoim pupilem. Przedłużenie kontraktu w Lesznie to tylko formalność? Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Krzysztofa Cegielskiego w Magazynie PGE Ekstraligi. Menedżer zawodnika zasugerował, że Kołodziejowi dobrze zrobiłaby regularna jazda na trudnym technicznie torze, jakim jest Gorzów. Ta wypowiedź sprawiła, że niektórzy zaczęli łączyć fakty i spekulować o odejściu 39-latka z Leszna. - W tych spekulacjach jest więcej spekulacji niż realnych faktów. Janusz generalnie nie zmienia barw klubowych. W swojej karierze jeździł w dwóch klubach. Jeśli teraz miałby odchodzić z Leszna, to naturalnym kierunkiem byłaby Unia Tarnów, ale trudno to sobie wyobrazić w obecnych czasach. Dlatego w tej sytuacji najbardziej prawdopodobne jest, że zostanie w Unii Leszno - mówi nam Cegielski. Menedżer Kołodzieja dodał także, że jego słowa zostały źle zinterpretowane. - Nie powiedziałem, że odejdzie do Gorzowa. Stwierdziłem tylko, że jazda na takim torze jak ten uczyniłaby go kompletnym zawodnikiem - podkreślił nasz rozmówca dodając, że zawodnik już kiedyś otrzymywał oferty ze Stali Gorzów. Nigdy nie był jednak zainteresowany tym kierunkiem. Unia Leszno nie straci swojego kapitana To bardzo dobre informacje dla klubu z Leszna, który z jednej strony musi skupiać się na walce o utrzymanie, a z drugiej budować drużynę na kolejny rok. Wiele wskazuje na to, że dogranie nowej umowy z Kołodziejem będzie formalnością. - Jesteśmy umówieni z prezesem na spotkanie. W tym roku dojdzie do rozmów wcześniej niż dotychczas. Nie wydaje mi się więc, aby miało dojść do jakichś zwrotów akcji. Będziemy robić wszystko, aby Janusz jeździł tam, gdzie chce, a w tej kwestii nie zmienił się jego stosunek do Unii Leszno - uciął spekulacje Krzysztof Cegielski.