Pisaliśmy już w poniedziałek, że Wiktor Przyjemski pójdzie do Platinum Motoru Lublin, jeśli Polonia nie zdoła wywalczyć awansu. Dziś zresztą tę informację powtórzyły inne portale. Na tę chwilę nie widać większych perspektyw dla Polonii. Przede wszystkim musi odrobić osiem punktów straty z Rybnika, a potem jeszcze pokonać w dwumeczu Falubaz, co graniczy z cudem, bo ten zespół w tegorocznych rozgrywkach nie stracił jeszcze nawet jednego punktu. Fani z Bydgoszczy są świadomi tego, że utrata ich pupila i najlepszego zawodnika ligi staje się formalnością. To już nie jest pytanie: "czy?", ale "kiedy?". Na różnych forach i stronach dotyczących Polonii, kibice prześcigają się w kreowaniu wizji zespołu bez Wiktora Przyjemskiego, który mimo ledwie 18 lat na karku już urósł do miana zawodnika, bez którego trudno sobie ten klub wyobrazić. Jedni piszą, że utrata nastolatka będzie wiązała się z pobytem w 1. Lidze na długie lata, są też tacy którzy uważają że może się to skończyć spadkiem do 2. Ligi. Coraz częściej da się przeczytać nawoływania do organizacji zbiórki na nowy kontrakt Przyjemskiego. Kibice chcą zrobić wszystko, by ten chłopak z nimi został. Tu nie chodzi o kasę. Zbiórka może nie pomóc Wiktor Przyjemski finansowo w Lublinie oczywiście nie będzie mógł narzekać. Ale w Polonii również nie musiałby oszczędzać na niczym z tytułu niedostatecznych środków, bo był szykowany dla niego gwiazdorski kontrakt. Kibice piszą, by zrobić jeszcze dodatkową zbiórkę na umowę ich perełki. - Niech 15 tysięcy ludzi da po 100 zł i mamy półtora miliona - takie propozycje padają. Niestety dla bydgoskich fanów, problem leży w innym miejscu i nie pieniądze są tutaj kluczowe, a przynajmniej nie na tym etapie kariery Wiktora i nie przy tych ludziach wokół niego. Otoczenie zawodnika ma świadomość tego, że jemu konieczny jest sportowy rozwój. Czy jest w stanie sportowo rozwinąć się jeszcze w 1. Lidze, skoro już w tym roku jest jej najlepszym żużlowcem? Czy jest w stanie pójść do przodu, skoro z czołówką jeździ tylko od święta? W tym roku miałby jeszcze mniej kontaktu z gwiazdami, ale wskoczył do IMP z pozycji rezerwowego. Wiktor musi iść do PGE Ekstraligi, bo w sporcie dużo czasu ma się tylko teoretycznie. Ten chłopak chce zostać mistrzem świata. Bartosz Zmarzlik swoje pierwsze GP wygrywał jako 19-latek. Dwa lata później miał już medal w GP. Przyjemski nie może pozwolić sobie na kolejny sezon w 1. Lidze.