Krzysztof Buczkowski to druga największa gwiazda Metalkas 2. Ekstraligi. Pod względem średniej ustępuje jedynie Brady'emu Kurtzowi i jest bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem Polonii Bydgoszcz. Żużlowiec w takiej dyspozycji spokojnie może myśleć o powrocie do elity. Na razie ma dwie opcje. Buczkowski pracuje na powrót do PGE Ekstraligi Jeżeli zawodnik utrzyma wysoką formę do końca rozgrywek, to temat jego jazdy w PGE Ekstralidze może realnie się sfinalizować. Nie bez szans na awans jest Polonia Bydgoszcz, która z pewnością chciałby zatrzymać swojego lidera w przypadku zwycięstwa w Metalkas 2. Ekstralidze. To jednak nie jedyna opcja, jaką ma Buczkowski. Znajduje się on bowiem na radarze GKM-u Grudziądz. 38-latek jest wychowankiem tego klubu, a do takich transferów wszystkie strony zawsze podchodzą w sposób szczególny. Na razie mówimy o obserwacjach i analizie, bo w GKM-ie mamy sporo znaków zapytania. W tym momencie w drużynie jest dwójka krajowych seniorów, czyli Wadim Tarasienko i Kacper Pludra. Przyszłość ich obu nie jest pewna. Drugi z nich jest zawodnikiem U-24, więc jego Buczkowski naturalnie nie mógłby zastąpić. Co innego w przypadku Tarasienki, który generalnie spisuje się dobrze, choć miewa wahania formy. Ewentualna zamiana na Buczkowskiego byłaby jednak utrzymaniem status quo. Aktualny lider Polonii mógłby być natomiast ciekawą opcją, gdyby działaczom nie udało się dogadać z trójką liderów (szczególnie odejście Maxa Fricke jest bardzo możliwe). W tej sytuacji za jednego z nich mógłby wskoczyć Buczkowski, ale pod warunkiem, że grudziądzanie solidnie wzmocniliby się na pozycji U-24 i na transfer takiego zawodnika wyłożyli dużą kasę. Wtedy takie roszady miałyby sens. Jazda w PGE Ekstralidze niekoniecznie musi się mu opłacać Buczkowski pierwszym wyborem GKM-u raczej więc nie będzie, ale wcale nie jest bez szans na kontrakt. Grudziądzanie przy okazji każdej giełdy transferowej mają problem z przekonaniem dużych nazwisk do jazdy w ich klubie. Na wielkie licytacje ich nie stać, bo budżet nie jest z gumy. Dlatego ich wychowanek pozostaje jakąś opcją. Szczególnie, że taki transfer spodobałby się kibicom. Inna sprawa, że nie wiadomo, czy ostatecznie sam zawodnik będzie chciał na siłę wracać do PGE Ekstraligi. Na jej zapleczu jest absolutną gwiazdą, punktuje świetnie, więc i dobrze zarabia. Niektórzy żużlowcy są zdania, że lepiej zdobywać 12 punktów w Metalkas 2. Ekstralidze niż 5 punktów szczebel wyżej.