Dwuletnie kontrakty z liderami oraz wymiana najsłabszego punktu zespołu. Tak w skrócie wyglądał miniony okres transferowy w wykonaniu ebut.pl Stali Gorzów. Drużyna ma powalczyć o najwyższe cele. Najwięksi optymiści sądzą, że to oni zmierzą się z Platinum Motorem Lublin w wielkim finale. To byłby transferowy hit. 4-krotny mistrz świata w sztabie Stali? Do sukcesu niezwykle potrzebny będzie Szymon Woźniak w swojej najlepszej dyspozycji. Polak z roku na rok zalicza progres. W ubiegłym sezonie awansował do cyklu Grand Prix. Z tego powodu zatrudnił w swoim teamie Grega Hancocka. Amerykanin ma mu pomagać głównie w mistrzostwach świata, lecz nie zabraknie go także podczas spotkań gorzowskiej Stali. Na tym wszystkim skorzystać chce gorzowski klub. Rady 4-krotnego mistrza świata mogą okazać się niezwykle cenne. Hancock po zakończeniu kariery wspiera szczególnie Luke'a Beckera, ale nie zabrakło go również w Betard Sparcie Wrocław oraz przy okazji meczów Enea Falubazu Zielona Góra. Każda z tych drużyn odnosiła na koniec sezonu sukces. Zwycięską passę chcą przejąć w Gorzowie. Przecierali oczy ze zdumienia. Przywiózł Kołodzieja na jego własnym torze Ktoś spyta, a co takiego Hancock może wnieść do obozu gorzowskiego? Legenda sportu żużlowego mogłaby zająć się tymi najmłodszymi. To oni są w takim wieku, kiedy mogą nauczyć się najwięcej. - Przecież nic się nie stanie, jak Greg swoim okiem spojrzy na naszych adeptów, żeby coś podpowiedzieć. To jest autorytet - przekonuje prezes ebut.pl Stali. Daleko pamięcią sięgać nie trzeba, bo to właśnie we Wrocławiu w 2021 roku Amerykanin zajmował się młodzieżą, która okazała się niezwykle skuteczna podczas fazy play-off. Do dziś niektórzy mają przed oczami Przemysława Liszkę, przywożącego Janusza Kołodzieja na leszczyńskim torze. W ekipie z Gorzowa także w najważniejszym momencie może zabraknąć wsparcia juniorów. Hancock był specjalistą od startów. Na gorzowskim owalu ten element jest niezwykle ważny. Jego podpowiedzi mogą zadecydować o miejscu końcowym Stali.