Jeszcze miesiąc i żużlowcy znów będą się ścigać! Jestem całkowicie przekonany o tym, że wtedy zakończą się też dyskusje tzw. martwego ciągu w polskich mediach. Proszę zwrócić uwagę, o czym teraz dyskutujemy i czym się ekscytujemy. A mianowicie wypowiedziami różnych osób związanych mniej lub bardziej ze środowiskiem żużlowym i klubami. Tydzień temu tematem numer jeden była przyszłość Patryka Dudka, teraz natomiast mamy kolejny temat - przyszłość Bartosza Zmarzlika.Nie ukrywam, że mam z tego duży ubaw. Myślę, że większość czytelników również, ponieważ w tym przypadku zdecyduje pragmatyka. Mówienie, czy pisanie o powrotach, zawsze jest zabawne. Zawodnik odchodzi, a już tydzień później pytamy, kiedy wróci. Wróci, jak wróci. Pewnie wróci, ale nikt nie wie, kiedy to się wydarzy. Takie tematy w mojej ocenie są martwym ciągiem. Niczego nie wnoszą i o niczym nie decydują. Przed samym Bartkiem gigantyczne wyzwania, mimo tego, że już jest całkowicie spełnionym sportowcem. Uważam, że takimi rzeczami nie zawraca sobie głowy. Jacek Frątczak: Kryterium Asów będzie turniejem na światowym poziomie Teraz skupię się tylko na sportowych sprawach. Zapowiada nam się otwarcie sezonu niczym z gwiezdnych wojen. Napięcie będzie tylko rosło jak u Alfreda Hitchcocka. 24 marca spotkamy się na Kryterium Asów w Bydgoszczy, gdzie stawka będzie absolutnie wyborowa. Cieszy mnie to, bo w środowisku bydgoskim widać bardzo dużą tęsknotę za PGE Ekstraligą. Historycznie Polonia również zasługuje na najwyższą klasę rozgrywkową, jednak za historię medali nie rozdają. Nie waham się napisać, że będzie to turniej na światowym poziomie.Absolutnie nie mam żadnego interesu, żeby tak pisać o Kryterium Asów, oprócz spraw czysto-sportowych. Nie jestem też o rozmowie z panem Jerzym Kanclerzem. Po prostu czytam i słucham. Cieszę się, że jest tak duże zainteresowanie, że świetnie sprzedają się bilety. Zawody na żywo pokaże telewizja i to jeszcze w otwartym kanale, co zwiększy target, jeśli chodzi tylko o ten turniej. Później będzie jeszcze ciekawiej, od inauguracji PGE Ekstraligi począwszy. Żałuje odejścia "złotego dziecka". Przez ten transfer przegra kolejny sezon? Falubaz Zielona Góra - Stal Gorzów. Derby wracają! Skoro wywołałem temat najwyższej klasy rozgrywkowej, to napiszę coś o beniaminku z mojego rodzinnego miasta. Podróżując po stadionach, często zdarza mi się nie pomijać pewnych faktów związanych z miastem i dzielnicami. W moich felietonach pozwolę sobie na minicykl dotyczący Zielonej Góry i wjazdu do miasta. Myśląc o PGE Ekstralidze 2024 to pierwszym skojarzeniem są derby Falubaz - Stal. Wjazd do miasta od strony północnej i położone we wschodniej części Zielonej Góry Osiedle Pomorskie.Przez Osiedle Pomorskie przejeżdżamy, jak jedziemy obwodnicą w kierunku Raculi. Mieszka tam około pięciu tysięcy osób. Ma to też pewien historyczny kontekst, bo w okolicach Szosy Kisielińskiej właśnie Osiedla Pomorskiego w drugiej połowie XVII wieku panowała epidemia czarnej ospy. Właśnie na terenie osiedla był punkt dotyczący kwarantanny podróżnych, w którym rzeczywiście ta wspomniana kwarantanna się odbywała. Nieopodal jest taka kapliczka znana jako "Nabot". W jej okolicach palono zwłoki osób, które zmarły z powodu tej epidemii. Przy okazji żużlowych podróży warto poznawać i podziwiać nasz kraj. Z tego miejsca pozdrawiam Osiedle Pomorskie z mojego rodzinnego Chynowa.Jacek Frątczak Żużel. Grudziądz i Chorzów w cyklu SEC. Gra toczy się o wielką stawkę