W życiu Bartosza Zmarzlika szykuje się wielka chwila. W marcu zostanie ojcem. Dla 25-letniego żużlowca to bez wątpienia wielkie wydarzenie. - Wraz z rodziną nie możemy się już doczekać tego momentu. To będzie na pewno wspaniała chwila - cieszy się nasz mistrz. W ostatnią sobotę aktualny mistrz świata mógł się jednak czuć nieco zawiedziony. W 86. Plebiscycie na Najlepszego Polskiego Sportowca zajął 5. miejsce. Przed ogłoszeniem wyników wielu ekspertów sądziło, że dla obecnie najlepszego polskiego żużlowca powinno się znaleźć miejsce na podium. Okazało się jednak, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ, a Zmarzlika wyprzedził m.in. Kajetan Kajetanowicz. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! - Cieszę się, że mogłem w ogóle wziąć udział w tym Plebiscycie. Konkurencja była zacna. Sportowcy z Polski osiągnęli w ubiegłym roku naprawdę dużo. Każdy z nich oddał sto procent swoich sił, żeby takie sukcesy odnosić i każdy zasłużył na wielkie brawa - przyznał skromnie Bartosz Zmarzlik. Zawodnik Stali Gorzów szykuje się nie tylko do narodzin syna, ale też coraz bardziej do zbliżającego się sezonu. Wierzy, że w tym roku nie będzie aż tak dużych problemów z rozgrywkami jak w ubiegłym. - Mieliśmy chwilę roztrenowania. Wróciliśmy już z powrotem do przygotowań fizycznych i sprzętowych. Budujemy to wszystko, żeby na początku marca być gotowym do nowego sezonu pod każdym względem. Jednym słowem, chcemy mieć wszystko dopięte na ostatni guzik. Pozostaje czekać na pogodę, kiedy będziemy mogli wyjechać na tor na pierwsze treningi i sparingi - mówi nam urodzony w Szczecinie żużlowiec. - Co roku staram się wprowadzać do swoich przygotowań nowe elementy. Zawsze coś dokładam, ale też odchodzę od pewnych rzeczy. Może nie są to jakieś duże zmiany, ale na bieżąco wraz z moimi trenerami i kolegami wszystko precyzujemy - dodaje. Najbliższy sezon w PGE Ekstralidze zapowiada się niezwykle ciekawie. Faworytów do walki o medale jest kilku. Zdaniem niektórych fachowców największe szanse do zdobycia złota będzie mieć obrońca tytułu Unia Leszno. - Przyszły rok chciałbym przede wszystkim "objechać" cało, zdrowo i z uśmiechem na ustach. Z żużla chcę wyciągać radość. Przy dobrej pracy i poświęceniu wynik sam przyjdzie - uważa dwukrotny mistrz świata. Bartosz Zmarzlik podzielił się z Interią także spostrzeżeniami związanymi z pandemią. Do ostatnich miesięcy podchodzi z dużą pokorą, ale też nadzieją na lepsze jutro. - To był i w dalszym ciągu na pewno jest bardzo ciężki okres dla nas wszystkich. Życie wygląda zupełnie inaczej niż to do jakiego byliśmy przyzwyczajeni. W ubiegłym roku na pewno zdecydowanie więcej czasu spędziłem w domu z rodziną. Chyba wszyscy życzymy sobie jak najszybciej powrotu do normalności - zakończył Bartosz Zmarzlik. Zbigniew Czyż