Dawid Kwiatkowski, Krzysztof Jankowski (prezenter radiowy, Sebastian Świderski oraz Dawid Andres (kierowca-podróżnik) to osoby, które widać na banerze w centrum Gorzowa. Obok zaś mamy napis "I love Stal", przy czym jest on wyrażony poprzez ikonę serca. Wygląda to bardzo efektownie i choć mieści się na dość starym i nierobiącym wrażenia budynku, to samą ideę należy zdecydowanie pochwalić. W Gorzowie widocznie doszli do wniosku, że zawsze można pozyskać nowych odbiorców i zainteresować ich żużlem. Bo żużel w tym mieście bezsprzecznie króluje, choć są też oczywiście inne dyscypliny. Kilkanaście lat temu GKP grało w piłkarskiej pierwszej lidze. Obecnie Gorzów ma dwóch 3-ligowców: Stilon i Warta. Dobrze znane są też koszykarki. To jednak żużel zdecydowanie dominuje, bo nim interesuje się całe miasto. Gdyby zapytać przypadkowego kibica sportu np. z Przemyśla o skojarzenia z tym miastem, z pewnością odparłby "żużel". Ale mimo tego, Gorzów mocno stawia na promocję i rozszerzanie horyzontów. Kibice pod wrażeniem. Żałują tylko jednego W rozmowie z gorzowskie.pl na temat motywów utworzenia baneru wypowiedział się związany z miejscowym środowiskiem Krzysztof Czyrka. - To nie tylko promocja klubu, ale również ukazanie znaczenia sportu w społeczności lokalnej. Ambasadorowie Dawid Kwiatkowski, Krzysztof "Jankes" Jankowski, Sebastian Świderski i Dawid Andres- znani i uznani Gorzowianie, którzy osiągnęli sukcesy w swoich obszarach, będąc twarzami kampanii, inspirują i mobilizują zarówno młodszych, jak i starszych mieszkańców do wspierania ekipy na torze - powiedział. - Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych środowisk lecz łączą nas wszystkich dwa słowa: Stal Gorzów. Kibice chwalą pomysł i w większości są pod wrażeniem, ale duża część z nich żałuje, że na banerze nie można już umieścić symbolu sportowego Gorzowa ostatnich lat, czyli oczywiście czterokrotnego mistrza świata, Bartosza Zmarzlika. Po tym jak odszedł do Platinum Motoru Lublin, dla niektórych stał się kimś w rodzaju persona non grata. Oczywiście do tej sporo osób jest mu wdzięcznych, ale jest sporo takich które mają mu za złe odejście z rodzinnego miasta. Z racji kontraktu Zmarzlika z ligowym rywalem, nikt na takim banerze sobie go nie wyobraża.