Noty dla zawodników Arged Malesy Ostrów: Oliver Berntzon 3. Okrzyknięty przez komentatorów Eleven Sports człowiekiem binarnym. Określenie to było aktualne do jego ostatniego wyścigu, bowiem w nim wreszcie na jego koncie pojawiła się jakaś inna cyfra niż 3 lub 0. Tak czy siak nie mogło, a wręcz powinno być lepiej. Ostrowscy działacze z pewnością żałują tak szybkiego pozbycia się Nicolaia Klindta. Tomasz Gapiński 3+. Największy pechowiec spośród reprezentantów gospodarzy. W piątek na sto procent ustrzeliłby dwucyfrówkę gdyby nie pechowy defekt w siódmej odsłonie, kiedy to zmierzał wraz z Oliverem Berntzonem po podwójne zwycięstwo. Matias Nielsen 2. Na dystansie często wypruwał sobie żyły i gryzł każdy centymetr toru, by powiększyć swój dorobek o jeden czy dwa punkty więcej. Summa summarum z rywali pokonał tylko młodzieżowców. Chris Holder 4-. Australijczyk tym razem bez błysku do którego przyzwyczaił biało-czerwonych kibiców. Raz potrafił z palcem w nosie pokonać chociażby Mikkela Michelsena, a innym razem przyjechać na metę kilkanaście metrów za kolegą z pary. Jakub Krawczyk 2+. Wygrał bieg juniorski i na tym się skończyło. Co warto jednak zaznaczyć nie byle jaki bieg juniorski, bo pod taśmą ustawili się z nim Mateusz Cierniak i Wiktor Lampart. Sebastian Szostak 1. Wychowanek Arged Malesy wciąż nie dojechał poziomem do PGE Ekstraligi. Najgorsze, że powoli kończy mu się czas. Domowych spotkań pozostało już coraz mniej. Noty dla zawodników Motoru Lublin: Mikkel Michelsen 5+. Poza pierwszymi dwoma wyścigami był zwyczajnie klasą dla samego siebie. Duńczyk nie wyrasta na gwiazdę PGE Ekstraligi. On już zwyczajnie nią jest. Ponadto widząc jego sylwetkę na motocyklu ręce same składają się do oklasków. Zazdrościmy Motorowi takiego zawodnika, oj zazdrościmy. Jarosław Hampel 5-. Lekko przygasł w końcówce, lecz nie zmienia to faktu iż oglądamy zupełnie odmienionego Polaka. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Z takim Hampelem lublinian stać na naprawdę wielkie rzeczy. Maksym Drabik 4+. Co prawda na wyjazdach nie szaleje tak jak przy Alejach Zygmuntowskich, ale wciąż widać w nim "to coś". Przede wszystkim dla 24-latka nie ma biegów straconych, a to niesamowicie ważna umiejętność w takim sporcie jak żużel. Wiktor Lampart, Mateusz Cierniak 3. Zrobili swoje. Obaj dorzucili do dorobku drużyny siedem punktów co okazało się wystarczające, by z Ostrowa wywieźć arcyważne dwa punkty do tabeli. Dominik Kubera 4. Naprawdę solidny powrót po poważnej kontuzji odniesionej kilka tygodni temu. Wychowanek Unii Leszno potrzebuje jeszcze trochę czasu, by znów punktować na kosmicznym poziomie. To stanie się jednak prędzej czy później. Pozostaje tylko pytanie - kiedy.