"Byki" w niedzielny wieczór na torze Atlasu rozegrają rewanż z Drużynowymi Mistrzami Polski. Przed tygodniem w Lesznie gospodarze zwyciężyli 50:43. Triumf mógł być bardziej okazały, ale goście w końcówce spotkania, wygrywając trzy ostatnie wyścigi, a w tym wykorzystując maksymalnie złotą rezerwę (Jason Crump w XIV gonitwie) odrobili znaczną część strat. "Planem minimalnym dla nas przed tą konfrontację jest zapewnienie sobie punktu bonusowego. Jednakże nie będę ukrywał, że jedziemy do Wrocławia z myślą o zwycięstwie" - zapowiada Damian Baliński. Leszczynianie to wiceliderzy ekstraligowej tabeli. W pierwszej fazie rozgrywek zdobyli 10 punktów. Atlas na swoim koncie zapisał natomiast tylko 6 "oczek". Teraz za wszelką cenę będzie chciał powiększyć zdobycz. "Byki" we Wrocławiu zjawią się bez objawienia tego sezonu - Juricy Pavlica. Młody Chorwat swoją odważną i ambitną jazdą zjednał sobie nie tylko serca fanów biało - niebieskich, ale też kierownictwa zespołu. W meczu z Atlasem na torze w Lesznie był silnym wsparciem dla czwórki liderów klubu: Leigh Adamsa, Krzysztofa Kasprzaka, Damiana Balińskiego i Jarosława Hampela. Tym razem w składzie się nie pojawi, gdyż, jak poinformował nas Sławomir Kryjom - Dyrektor Sportowy Unii Leszno - startuje w eliminacjach do Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów na torze w Miszkolcu. Zmiany mogą zajść także w zespole gospodarzy. Trener Marek Cieślak rozważa bowiem możliwość wystawienia aż trzech juniorów, z których jeden miałby zastąpić słabo spisującego się w rozgrywkach Tomasza Jędrzejaka. Czy na taki wariant faktycznie zdecyduje się wrocławski Atlas przekonamy się w niedzielny wieczór. Konrad Chudziński