Rok 2022 powoli dobiega końca, a żużlowe środowisko już jest myślami przy kolejnym sezonie. Ten będzie kluczowy dla kilku klubów. Jedni powalczą o być albo nie być, a drudzy staną przed szansą zaistnienia i zrobienia czegoś wielkiego. Wilki chcą pójść śladem Motoru Lublin Mistrzowie Polski zasłynęli z tego, że błyskawicznie z poziomu 2. Ligi Żużlowej awansowali na szczebel ekstraligowy. Jako beniaminek nieoczekiwanie utrzymali się w lidze, a potem już poszło. Srebrny i złoty medal oraz spore szanse na obronę tytułu w przyszłym sezonie. Słyszy się w środowisku, że podobną drogą mogą pójść Cellfast Wilki Krosno. Beniaminek już osiągnął pierwszy sukces. Zbudował skład, który wcale nie skazuje ich na spadek. Faworytem do utrzymania nie są, ale nie stoją na straconej pozycji. A jeśli przyłożymy uchu tu i ówdzie, to można usłyszeć, że to dopiero początek. Wilki chcą się utrzymać, a następnie iść w górę tabeli - najlepiej do strefy medalowej. Kolejny szturm rynku transferowego przez działaczy z Krosna w okolicach połowy roku wcale mnie nie zdziwi. W tym mieście robi się sprzyjający klimat dla żużla. Są też sponsorzy na czele z firmą Cellfast, która mocno liczy na sukces sportowy. Sezon bez długów i co dalej? W ostatnich miesiącach gorąco było w Gdańsku i spodziewam się, że to się szybko nie zmieni. Ciągle mówi się o problemach finansowych klubu, choć działacze ustami prezesa Tadeusza Zdunka temu zaprzeczają. W każdym razie Wybrzeże potrzebuje spokojnego okresu bez tego typu doniesień. A co będzie dalej? O to jest pytanie. Biznesmen przekonuje, że chętnie oddałby klub w inne ręce, choć osobiście nie do końca daję temu wiarę. Poza wszystkim chyba brakuje rzetelnych następców. Najbliższe miesiące w Gdańsku będą więc ciekawe. Kibice i sponsorzy nie wybaczą kolejnej porażki Z ciekawością będą przyglądał się także drodze Stelmet Falubazu Zielona Góra do PGE Ekstraligi. W klubie w pewnym sensie nastąpiło nowe otwarcie dzięki osobie Piotra Protasiewicza, który został dyrektorem klubu. Wejście miał udane, bo zmontował naprawdę dobry skład. Pytanie teraz, czy drużyna podoła wyzwaniu i presji. Zielona Góra przeżyła już jedno wielkie rozczarowanie w tym roku odpadając w półfinale z walki o awans. Powtórka z rozrywki mogłaby być trudna do zaakceptowania - przede wszystkim przez kibiców i sponsorów.