Choć oczywiście oficjalnie tematu powrotu Dudka do Zielonej Góry nie ma, bo nie może być, to jeszcze przed podpisaniem umowy z Apatorem spekulowano na temat tego, na ile żużlowiec opuści macierzysty klub. Dywagowano na temat różnych możliwości, np. przedłużenia kontraktu w Zielonej Górze i wypożyczeniu zawodnika do nowej drużyny, ale ostatecznie do niczego takiego nie doszło i Dudek po prostu podpisał roczny kontrakt z eWinner Apatorem. W Zielonej Górze jednak i tak liczą, że po ewentualnym awansie do PGE Ekstraligi, Patryk Dudek wróci do Falubazu. Dla samego żużlowca sprawa nie jest aż tak oczywista. - Ja nigdzie oficjalnie nie powiedziałem, że wracam po jednym sezonie do Zielonej Góry. Tak naprawdę nie wiem, co będzie w październiku, czy listopadzie, gdy podpisuje się kontrakty. Nie mówię nie, nie mówię tak, ale też wiem, że drużyna z Torunia nie będzie chciała mnie na pewno łatwo wypuścić z klubu. Ja jestem też podekscytowany tym, że zmieniam barwy i jeśli będę się tu też dobrze czuł, to nie wiem, czy wrócę do Zielonej Góry - mówił w rozmowie z Radiem Gra Patryk Dudek. Apator spełnił marzenie Dudka Choć o transferze Dudka do Torunia mówi się raczej w kontekście spełnionych marzeń sympatyków toruńskiego klubu, okazuje się, że przyszły sezon będzie też spełnieniem marzeń samego zawodnika. - Wybrałem toruńską drużynę, bo skład mobilizuje do walki o najwyższe cele w 2022 roku. Gdzieś też było to z tyłu głowy moim dalekim marzeniem za dziecka, żeby jechać w takiej drużynie, gdzie naprawdę są mocne nazwiska, które teoretycznie, na papierze, dają bardzo wiele - podzielił się Dudek na antenie Radia Gra. Wracając do momentu podejmowania decyzji, żużlowiec zahaczył też o propozycje kontraktów, które wylądowały na skrzynce mailowej żużlowca w trakcie zimowej przerwy. Jak sam przyznał, zarobki, na jakie mógł liczyć w klubach były wszędzie mniej więcej takie same. - Jeśli chodzi o cyferki, było bardzo podobnie w każdej drużynie, więc nie narzekałbym, ani nie marudził. Nawet w Zielonej Górze - powiedział otwarcie wicemistrz świata z 2017 roku. Sen kibiców spełniony. Teraz trąbią na Dudka na światłach Temat ewentualnego transferu Patryka Dudka do Torunia pojawiał się od wielu lat. Nie może więc dziwić, że informacja o przenosinach utalentowanego żużlowca wywołała niemałą radość u sympatyków Apatora. Okazuje się, że zawodnik miał już okazję odczuć entuzjastyczne nastawienie do swojej osoby. - Podjeżdżając pod światła, niektóre auta po prostu stają równolegle. Jak się oglądają to albo zatrąbią, pokiwają, więc kontakt z kibicami już jest - przyznał z uśmiechem na ustach, na antenie Radia Gra, Patryk Dudek.