Kibice Apatora nie kryją frustracji. Ich ukochany zespół przegrał trzecie spotkanie w sezonie. Na własnym torze nie zdołał pokonać osłabionego Motoru Lublin. - Naszym zawodnikom nie brakowało determinacji. Zrobili wszystko co na tę chwile potrafią. Nie widzę wielkich błędów z ich strony. Bardzo duży wpływ na wynik miało to, jak nasi juniorzy wypadają w porównaniu z Motorem. Bez Krzysztofa Lewandowskiego jest to problem dosyć poważny. Staramy się walczyć każdego dnia pomagając im jak tylko możemy w kwestii mentalnej i treningowej - zapewnia trener gospodarzy, Robert Sawina. Motor Lublin ma genialne starty Czy dysproporcje w umiejętnościach młodzieżowców to jedyny powód porażki? - Przyjechała do nas najsilniejsza drużyna ligi. Wiem, że tak samo osłabiona jak my, ale wciąż z bardzo dobrymi startowcami. Widziałem to już w meczu w Gorzowie. Bardzo trudno rywalizować z nimi, jeśli chodzi o moment startowy. W porównaniu z naszymi są dużo lepsi na pierwszych metrach - zauważa szkoleniowiec. - Jedziemy we czterech, a nie w pięciu. To się przekłada na dyspozycję każdego seniora, tym bardziej że nie mają oni wsparcia ze strony młodzieżowców. Zupełnie inaczej wyglądają zawody, gdy jeździ się po sześć, a nie pięć biegów - tłumaczy. Pytających o problemy słabszej dyspozycji seniorów, przede wszystkim Pawła Przedpełskiego, Sawina odsyła do samych zawodników. - My jesteśmy tylko po to, by stworzyć jak najlepsze warunki dla zawodników. Dobrze rozprowadzić ich w biegach z zastępstwem zawodnika i ustawić skład tak, by wykrzesać maksimum z ich możliwości - uważa. Apator chce wygrać derby Apator ma problem. Drużyna przed sezonem stawiana była w roli kandydatów do zdobycia medalu, ale po tak słabym początku sezonu wielu ekspertów zaczyna powątpiewać w ich awans do fazy play-off. - Mamy świadomość tego, że w czterech meczach zdobyliśmy dwa punkty. To nie jest dla nas komfortowe, bo zaczynamy być w ogonie, a chcielibyśmy znajdować się przynajmniej w środku tabeli. Nie można zganiać winy na układ spotkań i na to, że Motor jest taki, a nie inny - mówi Sawina. Przed nami kolejne mecze i będziemy koncentrować się na tym, by wygrywać z zespołami będącymi w naszym zasięgu. Za tydzień wybieramy się do Grudziądza. Skupiamy się na tym, by wywieść stamtąd 2 punkty, podreperować się psychicznie i udowodnić kibicom, że robimy wszystko co możemy. Zawodnicy na tę chwile naprawdę nie mogą pokazać nic ponad to co prezentują - powtarza.