W Toruniu mogą powoli patrzeć już pod kątem fazy play-off. Mecz z Unią dał im nie tylko trzy punkty (wynik 53:37 zapewnił wygraną z bonusem), ale również zagwarantował spokój, bo Apator uciekł w tabeli od drużyn zagrożonych spadkiem. Teraz wydaje się, że kwestia utrzymania rozstrzygnie się między Wilkami a Unią. W rundzie zasadniczej zespół z Grodu Kopernika czekają jeszcze dwa ciężkie wyjazdy oraz domowa potyczka z beniaminkiem z Krosna.Na razie w tabeli torunianie mają 10 punktów. Patrząc na zbudowany przez działaczy skład, nie jest to wymarzony wynik. Nie wszyscy zawodnicy są w formie, choć w starciu z leszczynianami w końcu było widać prędkość w motocyklach Patryka Dudka. Jest szybszy niż pendolino. Szokujące statystyki Ząbik mówi, co będzie kluczowe na wyjazdach Ewentualna wygrana w Gorzowie pozwoliłaby Apatorowi zrównać się punktami ze Stalą. Ząbik wie, czego drużyna potrzebuje. - Mamy teraz dwa trudne wyjazdy i łatwiejszy mecz u nas, chociaż nie wolno nikogo lekceważyć. Postaramy się. Umiemy jechać w Gorzowie. Jak wszyscy pojadą, to będzie dobrze. We Wrocławiu też można powalczyć. Zależy od chłopaków - powiedział 77-letni trener, który w Toruniu jest określany mianem legendy.Ząbik nie ukrywał, że sztab szkoleniowy musi wykonać jeszcze trochę pracy z Pawłem Przedpełskim, ale również i u wychowanka klubu pojawił się promyk nadziei, że będzie lepiej. Największym kłopotem Apatora jest jednak pozycja U24. Wiktor Lampart złamał rękę, a Emil Poertner doznał otwartego złamania nogi w dwóch miejscach. W niedzielę (9 lipca) we Wrocławiu w składzie powinien pojawić się uczestnik SGP2 Nicolai Heiselberg.