Peter Johns nie miał ostatnio najlepszej passy. Człowiek, którego zawodnicy w latach 2012-2016 zdobywali tytuły mistrzowskie, nagle przestał być tym najlepszym. W poprzednich sezonach o jego sukcesach przypominała wyłącznie wizytówka, którą tuner załączał do mailowej korespondencji. Tam można było zobaczyć, co i kiedy osiągnął. Chris Holder zrobił Johnsowi świetną reklamę Po pięciu latach chudych Johns ma jednak ogromną szansę wrócić do gry. Najlepszy dowód, to postawa Chrisa Holdera i jego 14 punktów w meczu Agred Malesy z ZOO-leszcz GKM-em. Ktoś zapyta: a co w tym nadzwyczajnego? Ano to, że widać było, że Holder jest szybki, a przecież on też ma za sobą kilka lat jazdy bez sukcesów. Właśnie świetna jazda takiego zawodnika jak Holder wystawia Johnsowi dobre świadectwo. Gdyby na jego silniku brylował ktoś ze światowej czołówki, to moglibyśmy machnąć ręką, powiedzieć, że to nic wielkiego, ale upadły mistrz wracający na top, to jest coś, obok czego nie da się przejść obojętnie. Zwłaszcza w sytuacji, gdzie większość zawodników startujących w tamtym meczu dysponowała silnikami od Ryszarda Kowalskiego, najlepszego obecnie mechanika na świecie. Na ich tle Holder wyglądał znakomicie. Był równie szybki, często szybszy od rywali z GKM-u, którzy mieli silniki Kowalskiego. Natomiast kolegów z zespołu dysponujących sprzętem od polskiego mechanika zwyczajnie bił na głowę. Silniki Johnsa są tańsze od tych od Kowalskiego Już kilka tygodni temu mówiło się, że Johns znowu robi dobre silniki. Przesyłkę od Anglika bardzo chwalił sobie Bartłomiej Kowalski, młoda gwiazda Betard Sparty Wrocław. Nie wiemy jednak, czy w meczu ligowym Sparty z For Nature Solutions Apatorem młody zawodnik jechał na tym sprzęcie, bo korzysta on też z silników Ashleya Holloway’a Jakby jednak nie spojrzeć Johns po kilku kolejnych tak dobrych występach Holdera będzie miał kolejkę chętnych pod warsztatem. Silnik u Johnsa kosztuje około 30,5 tysiąca złotych, bo do ceny w granicach 23,5 tysiąca trzeba doliczyć 7 tysięcy złotych cła. Nie jest to jednak drogo. Silnik u Kowalskiego kosztuje 40 tysięcy, pozostali mają ceny zbliżone do Johnsa.