- O trzech problemach nie mogę zapomnieć. Pierwszym problemem są kwestie logistyczne, ponieważ cały czas zastanawiamy się jak zorganizować dojście ponad 50 tysięcy osób na stadion, a potem w miarę sprawnie zorganizować opuszczenie obiektu. Nieprzewidzianą zmianą jest wyłączenie z ruchu mostu Łazienkowskiego. Kiedy ruszy ponad 50 tys. ludzi mostem Poniatowskiego, lewobrzeżna Warszawa będzie odcięta od prawobrzeżnej - przyznał prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski. Drugim zmartwieniem szefa PZMot jest wyłączenie z użytku parkingu w pobliżu Stadionu Narodowego. - Powstaje tam Strefa Kibica i fani muszą zostawiać samochody po drugiej stronie Wisły, np. pod Pałacem Kultury i Nauki. Na szczęście możemy korzystać z drugiej linii metra - dodał. Witkowski martwi się również o odpowiednie przygotowanie toru. - To najważniejsza kwestia, ponieważ po raz pierwszy budujemy w Polsce tor na jedno wydarzenie. Impreza w Warszawie będzie powtarzana w kolejnych latach, ale teraz z zainteresowaniem obserwujemy prace przygotowawcze. Pozostaje więc nić niepokoju, czy wszystko zostanie dobrze przeprowadzone - przyznał. Tor przygotowywany jest przez firmę "Speed Sport", której szefem jest trzykrotny mistrz świata w jeździe na żużlu Duńczyk Ole Olsen. - W ciągu ostatnich dwóch lat trzykrotnie oglądaliśmy obiekt wspólnie z Olsenem. On nie zgłaszał wcześniej żadnych zagrożeń. Za każdym razem podkreślał jednak, aby były takie same warunki w trakcie zawodów, jak podczas przygotowań toru. Dlatego dach jest cały czas zamknięty - zdradził Witkowski. Na trybunach spodziewanych jest około ok. 50 tys. widzów. Bilety sprzedały się błyskawicznie, ale wyłączonych z użytku jest pięć pierwszych rzędów. Dostępne są jeszcze jedynie ostatnie wejściówki VIP Silver. - Nie byliśmy takimi optymistami, jeśli chodzi o frekwencję. Wcześniej mówiłem, że będę zadowolony, jeżeli na trybunach zasiądzie 25-30 tys. widzów. Fakt, że sprzedano około 50 tys. biletów w ciągu 48 godzin świadczy, że kibice w Warszawie są głodni żużla - przyznał Witkowski. Większość sympatyków speedwaya spodziewanych jest jednak spoza Warszawy. To głównie dla nich powstaje Strefa Kibica, która będzie otwarta od godz. 12. - Mamy nadzieję, że przyjadą do stolicy dużo wcześniej i będą chcieli obejrzeć obiekt z zewnątrz oraz skorzystać z atrakcji w Strefie Kibica. Tam ok. godz. 17 będzie możliwość spotkania się z Tomaszem Gollobem, Jarosławem Hampelem, Krzysztofem Kasprzakiem, Gregiem Hancockiem i Taiem Woffindenem oraz uzyskania od nich autografów. Dlatego warto przyjechać wcześniej - podkreślił Witkowski. Tor w Warszawie ostatecznie ma mierzyć około 270 metrów. - Jestem ciekawy, jak będą wyglądały te zawody, ponieważ tak krótki tor jest w Polsce niespotykany. Przecież w Rzeszowie tor mierzy 380 metrów. Dlatego sobotnia rywalizacja będzie wymagała dużych umiejętności. Geometria pierwszego łuku będzie się różniła od drugiego. Mam nadzieję, że po czterech-pięciu biegach zawodnicy oswoją się z panującymi warunkami i rozpocznie się prawdziwe ściganie - ocenił prezes PZMot. Grand Prix w Warszawie, które rozpocznie cykl 12 turniejów tego cyklu, rozpocznie się w sobotę o godz. 19.