- Jako część ich wspólnej wizji, mającej na celu zwiększenie widoczności cyklu Speedway Grand Prix na całym świecie i przyciągnięciu większej liczby nacji do najważniejszej rywalizacji w dyscyplinie, FIM i promotor cyklu Discovery Sports Events, zaoferowali wszystkie siedem pozycji zawodnika rezerwowego żużlowcom z krajów, które nie mają reprezentanta w piętnastoosobowej stawce cyklu - czytamy w komunikacie organizatorów przesłanym do mediów. Wybory Komisji Speedway Grand Prix mogłyby być lepsze Nie można zarzucić organizatorom, że klasa sportowa nie miała absolutnie żadnego znaczenia, bo na liście nie znaleźli się, np. junior Steven Goret zamiast Dimitriego Berge, czy Michael Haertel zamiast Kaia Huckenbecka. Pozostaje jednak pytanie, czy dokonane wybory są najlepsze. Czy zamiast Jana Kvecha lepszym wyborem nie byłby Vaclav Milik, zamiast Dimitriego Berge ekstraligowiec, David Bellego albo Timo Lahti za Timiego Salonena? Inna kwestia jest też taka, czy sam dobór nacji jest słuszny. Czy faktycznie dobrym wyborem jest podarowanie miejsca na liście Ukraińcowi, gdy do niedawna w cyklu rywalizował Słoweniec, Matej Zagar? Ta nacja też nie ma reprezentanta w stawce, a klasa zawodnika nieporównywalnie większa. Nawet jeśli uznamy, że Matej Zagar najlepsze lata ma już za sobą. Kubera, Woryna, Pedersen, Jensen – oni byliby lepsi Ktoś mógłby powiedzieć, że nie należy się przejmować listą rezerwowych, bo nie dostaną oni okazji do jazdy. Poprzednie lata, a szczególnie ostatni rok, pokazały, że lista rezerwowych również jest istotna. Choć trudno przewidywać, że reprezentanci jakiejś nacji zostaną wykluczeni tak, jak Rosjanie, to jednak kontuzja dwóch, czy trzech zawodników w jednym czasie nie jest niczym niemożliwym. Stawkę uzupełniliby wówczas Andrzej Lebiediew, Jan Kvech, czy Kai Huckenbeck. Oczywiście te wybory miałyby szansę się obronić, bo, np. Lebiediew zachwycił w Toruniu, wchodząc do półfinału, a Kvech udowodnił swoją wartość w trakcie całej rywalizacji w SoN. Czy jednak lepszymi uzupełnieniami nie byliby Dominik Kubera, Kacper Woryna, a z obcokrajowców Nicki Pedersen, czy Rasmus Jensen? Patrząc na formę wspomnianych w tym sezonie na pewno. Zobacz także: Jeszcze zmieni zdanie? Nie potwierdza hitowego transferu Czas skończyć z fikcją! Ten przepis wywołuje salwy śmiechu Wie kiedy się postarać. Szwed wyciska co się da z systemu punktacji