Gomólski nie znajdował uznania w oczach trenera Stali Piotra Palucha, który tylko raz zdecydował się awizować do składu urodzonego w Gnieźnie 26-latka. W spotkaniu ze Startem Gniezno spisał się bardzo słabo, zdobywając zaledwie jeden punkt. Transfer Gomólskiego do Stelmetu Falubazu spowodowany jest w głównej mierze problemami kadrowymi zielonogórzan. Największym mankamentem zespołu, prowadzonego przez Rafała Dobruckiego, wydaje się być słaba postawa tzw. drugiej linii. Grubo poniżej oczekiwań spisuje się Jonas Davidsson, który obecnie jest tylko cieniem zawodnika. Wydaje się, że władze klubu straciły już cierpliwość do Szweda i transfer Gomólskiego ma być odpowiedzią na jego słabą postawę. Nowy zawodnik Stelmetu Falubazu w najbliższym czasie weźmie udział w treningach na zielonogórskim torze. Jeśli zaprezentuje się w nich dobrze, to ma szansę wystąpić w niedzielnym meczu przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław.