ROW Rybnik dokłada kolejne ogniwo do składu. Do polskiego duetu Krystian Pieszczek, Patryk Wojdyło dołącza właśnie Patrick Hansen. Duńczyk związał się ze śląskim klubem roczną umową.’ W pierwszej lidze Hansen był objawieniem Hansen był objawieniem sezonu 2021 w Arged Malesie Ostrów. To wtedy, tak się wydaje, popełnił duży błąd, jakim było podpisanie kontraktu w Gorzowie. Bo choć Arged Malesa awansowała, to Hansen opuścił dobrze znane sobie środowisko i rzucił się na głęboką wodę. W Stali dobrze zaczął, ale potem było już tylko gorzej. Dwa, trzy przebłyski nie zmieniają faktu, że rok 2022 był dla Duńczyka kiepski. Żużlowiec na koniec rozgrywek miał czarne myśli. Bał się, że nie dostanie ofert. W rozmowie z WP SportoweFakty przebąkiwał nawet, że pójdzie pracować w kopalni. Nie musiał. Jest za to w górniczym klubie, bo za taki uchodzi ROW. Skrót ROW oznacza Rybnicki Okręg Węglowy. W czasach komuny związki klubu z górnictwem były bardzo bliskie. Kasa płynęła z kopalń. Zawodnicy byli tam zatrudniani na fikcyjnych etatach. Oczywiście teraz jest inaczej. ROW ma sponsorów związanych z górnictwem, ale to czysto biznesowy układ. Hansen już trenował z nowymi kolegami Jak wynika z informacji podanych na stronie klubowej, Hansen już trenuje z nowymi kolegami z drużyny. - Haratał z nami w gałę - mówi prezes Krzysztof Mrozek. Na zajęciach byli obecni wszyscy juniorzy oraz trener Antoni Skupień i prezes. Co ciekawe partnerka Hansena pochodzi z Rybnika. To ona nauczyła go polskiego. Zawodnik nieźle też ponoć operuje śląską gwarą. - Jak ostatnio rozmawialiśmy, to powiedział, cytuję: że on jeszcze wongla ni mo - śmieje się prezes Mrozek. Czytaj także: Po co on się tam pcha? Na razie się nie nadaje