Ta kontuzja pokrzyżowała im wszystkie plany Najlepszy zawodnik. Lata mijają, a Nicki Pedersen wciąż należy do czołówki ligi. Nie inaczej było w minionym sezonie, choć akurat GKM nie miał z niego tak dużego pożytku, jak spodziewano się. Duńczyk w czerwcu nabawił się poważnej kontuzji miednicy, która zakończyła dla niego rozgrywki. Istniało nawet zagrożenie, że będzie zmuszony zakończyć karierę. Kiedy stało się jasne, że GKM nie będzie mógł korzystać z usług swojego lidera, drużynie w zasadzie pozostała walka o nic. Bez swojego lidera trudno było marzyć o pierwszej szóstce. Co prawda pojawiła się przez chwilę na to szansa, ale bardziej wynikała ona ze słabości pogubionej Betard Sparty Wrocław. Sezon 2022 pokazał więc, że z Nicki może nie zawsze jest kolorowo, gdy idzie o współpracę na torze, jednak bez niego zespół traci dużą część swojego potencjału. Zarządzanie kryzysem Janusza Ślączki Ocena menedżera. Janusz Ślączka zadomowił się w Grudziądzu. To był dla niego drugi rok spędzony w klubie i chyba obie strony są z tej współpracy zadowolone. Nie zawsze było idealnie, ale w minionych rozgrywkach trener Ślączka zasłynął z kilku niezłych decyzji taktycznych. Sprawnie starał się łatać też dziurę po kontuzji Pedersena. W tym trudnym sezonie egzamin zdał. Trudno było mu ugrać coś więcej. Na chwilę uwierzyli w awans Najlepszy mecz. W połowie czerwca, chwilę po kontuzji Pedersena, GKM dość niespodziewanie pokonał u siebie Włókniarz Częstochowa. Ten wynik zszokował wszystkich. Okazało się, że Pawlicki, Kasprzak, Jakobsen i Krakowiak potrafili skutecznie postawił się gwiazdom spod Jasnej Góry. Mecz życia odjechał ostatni z wymienionych, który tym spotkaniem załatwił sobie kontrakt na kolejny sezon. Wspominamy tamto spotkanie nie bez powodów. Po tej wygranej w Grudziądzu na chwilę pojawiły się nadzieje na awans do play-offów. Słabo radziła sobie Betard Sparta, więc drużyna uwierzyła, że pierwsza szóstka możliwa jest nawet bez kontuzjowanego Pedersena. Później okazało się jednak, że był to jedynie jednorazowy wyskok formy. Kompleks play-offów Liczba - 8. Tyle sezonów w Grudziądzu czekają na upragniony awans do rundy play-off. GKM startuje w PGE Ekstralidze od 2015 roku i przed rozpoczęciem każdych rozgrywek cel zasadniczo się nie zmienia - awansować i nie kończyć sezonu na rundzie zasadniczej. Tym razem znów ta sztuka się nie udała. Za rok może być o to jeszcze trudniej. Czytaj także: I wszystko jasne. Rosjanie pojadą w lidze jako Polacy