7-krotny mistrz Polski się zbroi. Jeszcze jeden transfer, wskazał nazwisko
Abramczyk Polonia już przedłużyła umowę z Szymonem Woźniakiem i podpisała prekontrakt z Wiktorem Przyjemskim na przyszły sezon. Klub z Bydgoszczy w teorii ma już cały skład na 2026 rok poza jednym nazwiskiem. Jednak tajemnicą poliszynela jest to, że Polonia w przypadku awansu pożegna kogoś z trójki Buczkowski, Łoktajew i Huckenbeck. - Wymieniłbym Kaia. Ma naprawdę dużo upadków - przyznaje Leszek Tillinger w rozmowie z Interia Sport. Były sternik wskazał zawodnika, po którego 7-krotny mistrz Polski powinien jak najszybciej sięgnąć.

Klub z Bydgoszczy zbroi się na przyszłoroczne rozgrywki. W środę z wielką pompą ogłoszono przedłużenie umowy z Szymonem Woźniakiem i podpisanie prekontraktu z Wiktorem Przyjemskim. Wychowankowie będą występować w Abramczyk Polonii niezależnie od klasy rozgrywkowej.
Żużel. Polonia Bydgoszcz odstrzeli jednego zawodnika
Wcześniej dwuletnie umowy parafowano z Krzysztofem Buczkowskim, Aleksandrem Łoktajewem i Kaiem Huckenbeckiem. Tajemnicą poliszynela w przypadku awansu jest to, że któryś z nich straci pracę. - Wymieniłbym Kaia. Ma naprawdę dużo upadków. Grand Prix w ogóle mu nie służy. Znając życie znów dostanie dziką kartę, bo Niemcy muszą mieć swojego reprezentanta w cyklu - mówi nam Leszek Tillinger.
Polonia nie ma zbyt dużego pola manewru. Do wzięcia mogą być tacy zawodnicy jak Anders Thomsen, Jason Doyle czy Piotr Pawlicki. Dużo będzie zależeć od tego, która drużyna spadnie z PGE Ekstraligi. - Doyle to wypalona gwiazda. Zresztą podobnie jak Huckenbeck często upada. Mam wątpliwości co do Pawlickiego. Dziś trudno coś powiedzieć. Z jednej strony większość jest dogadana po cichu, a za chwilę w trakcie play-down może się to wywrócić do góry nogami - zauważa.
Żużel. Jack Holder może trafić do Polonii, eksperyment z Przyjemskim
Najwięcej mówi się jednak w kontekście Jacka Holdera. Australijczyk co prawda dogadał się z Gezet Stalą Gorzów, ale jeśli klub spadnie z ligi, to Holder będzie wolny. Polonia interesuje się nim od dłuższego czasu. Zestaw Holder, Woźniak, Buczkowski, Łoktajew, U24, Przyjemski, Pawełczak napsułby krwi niejednej ekstraligowej drużynie. - Byłby najlepszą opcją z możliwych. Charakterologicznie by tutaj pasował. Szansa na utrzymanie wzrosłaby znacząco - podkreśla.
Jest jednak jeszcze dziura na pozycji U24. Niewykluczone, że sztab skorzysta z Wiktora Przyjemskiego pod numerem 8/16. Wówczas parę juniorów stanowiliby Pawełczak i Maroszek. Przyjemski jechałby bieg juniorski z rezerwy zwykłej, a następnie w kolejnych trzech lub we wszystkich czterech zastępowałby tzw. kevlar pod numerem seniorskim. - Jeśli Wiktor utrzyma formę, to jest to dobry pomysł. Mamy mocnych i zdolnych juniorów. Wiktor pod ósemką zwiększyłby pole manewru, jeśli chodzi o taktykę - tłumaczy.
Żużel. Nie tylko Leszno i Bydgoszcz. Krosno ma chrapkę na awans
Zanim się to jednak wydarzy, to bydgoszczanie muszą w końcu awansować. Zadanie wydaje się jeszcze trudniejsze, niż wcześniej myślano. Nie tylko FOGO Unia Leszno ma chrapkę na awans. Coraz śmielej poczynają Cellfast Wilki Krosno. - Tam jest pełna mobilizacja. Nie spodziewałem się tego. Widać, że pragną awansu - kończy.
Zobacz również:


