Żużel to sport, w którym sporo jest zawodników ponad 40-letnich. Oprócz wspomnianego Holty, mamy przecież Nielsa-Kristiana Iversena, Nickiego Pedersena, Grzegorza Walaska, Hansa Andersena, Chrisa Harrisa, Scotta Nichollsa, Petera Ljunga czy Jarosława Hampela. Jeśli ktoś jest w stanie utrzymać dobrą kondycję, ma odpowiedni sprzęt i omijają go poważne kontuzje, to 40 lat naprawdę nie jest żadnym problemem. Dość powiedzieć, że Greg Hancock trzy z czterech tytułów mistrza świata wywalczył właśnie po 40-stce. Mało kto jednak decyduje się przeciągać karierę aż do 50. roku życia, choć znamy oczywiście kilka takich przypadków. Poza Holtą, był Andrzej Huszcza czy Paweł Waloszek. Jednak około właśnie tego 50. roku życia zaczynają się często problemy, których zawodnicy nie są w stanie ominąć. Huszcza np. miał upadek, a Holta zatracił regularność sportową. Pewnych rzeczy nie da się oszukać i najpewniej wkrótce Rune także zjedzie z żużlowych aren. Weteran ze Szwecji przechodzi samego siebie. Najlepszy zawodnik ligi! W niedzielę w Bollnas zakończyły się rozgrywki najwyższej szwedzkiej ligi ice speedwaya. W pięknych, śnieżnych warunkach zawodnicy pokazali, że żużel można uprawiać nie tylko w ciepłe, letnie dni. Ice speedway nie jest w Polsce jakoś specjalnie popularny, ale w Szwecji ludzie go uwielbiają. Trudno jednak nie uwielbiać, jeśli ma się takie jednostki, jak Stefan Svensson. To... 66-letni żużlowiec, który był najlepszym indywidualnie w całej lidze. Gdy spojrzymy na niego na torze, w życiu nie zorientujemy się że mógłby być dziadkiem dla zdecydowanej większości rywali. Svensson imponuje mocą, odwagą i refleksem na starcie. Pokonuje przeciwników z wielką łatwością i czasami aż człowiek się zastanawia, ile jeszcze będzie w stanie tak jeździć. Na razie jednak absolutnie nic nie wskazuje na to, by Svensson miał dać sobie spokój z żużlem. To wciąż bardzo go kręci. Widać na każdym kroku, jaką czerpie z tego radość. Emeryt, który jeździ na żużlu i siedzi w restauracji W przerwach pomiędzy biegami podczas wspomnianych mistrzostw Szwecji spotykaliśmy Svenssona w restauracji na stadionie w Bollnas. Przychodził sobie, by się ogrzać, wypić herbatę i zwyczajnie porozmawiać z ludźmi. Starszy pan w okularach i charakterystycznym, ciemnym kombinezonie zwracał uwagę wielu osób. Podchodzili, pytali go o różne rzeczy, śmiali się i dyskutowali. Svensson po prostu był w swoim żywiole. Warto dodać, że w ice speedwayu sporo jest żużlowców zaawansowanych wiekowo. Jednym z najlepszych w lidze szwedzkiej był też Austriak Franz Zorn, który w sierpniu skończy 54 lata. Do niedawna jeździł także Conny Fastesson, który skończył karierę w wieku 78 lat! Rzecz jasna na pewno tacy zawodnicy nie wytrzymaliby trudów sezonu w klasycznej odmianie żużla, ale ich zdrowie, upór i wielka, sportowa pasja zasługują na ogromne uznanie.