Walasek w pierwszej dekadzie XXI wieku należał do czołówki polskich żużlowców. W 2004 roku wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Jest też dwukrotnym Drużynowym Mistrzem Polski oraz Drużynowym Mistrzem Świata. W przeszłości był nawet stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix. Obecnie ma już 46 lat (za chwilę 47), ale na torach pierwszoligowych wciąż jest w stanie solidnie punktować. Jeszcze dwa lata temu był dziewiątym z najskuteczniejszych zawodników I ligi, prowadząc Arged Malesę do jazdy w PGE Ekstralidze. Ten spadek musi boleć. Szok, kto mógł zostać bohateremPo roku spędzonym w elicie Arged Malesa wróciła do niższej klasy rozgrywkowej (przegrała wszystkie mecze!). Walasek znów jest mocnym punktem zespołu, jednak - w porównaniu z sezonem 2021 - trochę obniżył loty. Po rundzie zasadniczej jego średnia biegowa wynosi 1,902. To osiemnasty wynik w całej lidze. W trakcie rozgrywek doszło jednak do nieprzyjemnej sytuacji, po której sam Walasek może pomyśleć o zmianie klubu. Na początku lipca podczas meczu w Zielonej Górze uderzył w kask kolegę drużyny Jakuba Krawczyka. Otrzymał za to czerwoną kartkę od sędziego. Wypowiedź Walaska była szokiem Doświadczony żużlowiec nie wytrzymał, ponieważ jego 19-letni kolega stworzył na torze niebezpieczną sytuację. - Trochę źle, że to na torze zrobiłem. To jest kumulacja tego w naszym klubie, bo bardzo stawiają na młodzież, ale widzę, że za wszelką cenę to idzie. Kilka razy miałem to na treningu i dzisiaj się powtórzyło. Po prostu nie wytrzymałem. Sytuacja była czysta i troszeczkę za daleko pojechał, a wiedział dokładnie, kto jedzie. Moim zdaniem to bardziej szkoleniowo to powinno być potraktowane niż karać mnie. Ale OK. Zgodzę się, że nie powinno to się zdarzyć, ale zdarzyło. Trudno - mówił po zawodach. Rozmowę na Twitterze udostępnił dziennikarz Canal+, Robert Sitnicki.Walasek w rozmowie z mediami tłumaczył swoje zachowanie złą atmosferą w drużynie i współpracą z trenerem Mariuszem Staszewskim, która nie układała się najlepiej. W mediach społecznościowych odpowiedział mu inny żużlowiec Arged Malesy - Oliver Berntzon. Szwed na Facebooku napisał, że pozostali zawodnicy nie mają żadnych problemów ani z atmosferą, ani z trenerem. Dzień później Walasek przeprosił i sprawa - przynajmniej do końca sezonu - rozeszła się po kościach. Straszny wpadek w mistrzostwach świata! "Dawno czegoś takiego nie widziałem" Walasek może trafić do Orła Łódź W Ostrowie po tym sezonie może dojść do sporych zmian. Wspomniany Krawczyk ma przenieść się do Betard Sparty Wrocław, od kilku miesięcy mówi się również, że trener Staszewski może odejść z klubu. Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Walaska, którym interesuje się Witold Skrzydlewski z H. Skrzydlewska Orła Łódź. Sponsorowana przez niego drużyna ledwo utrzymał się w I lidze, choć przed startem rozgrywek była typowana do czołowych miejsc.Skrzydlewski po lepszych sezonach wymieniał prawie cały skład. Teraz zrezygnuje z przynajmniej kilku zawodników. To otworzy drogę do zakontraktowania Walaska, jeśli oczywiście obie strony dojdą do porozumienia odnośnie warunków kontraktowych. 30 lipca 46-latek wziął udział w Meczu Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej, który zorganizował honorowy prezes Orła. Zaawansowany jak na żużlowca wiek Walaska nie będzie problemem, bo w Łodzi w tym sezonie jeździł prawie 50-letni Rune Holta.