Temat wywołał użytkownik Twittera Adrian Guy Paul. Opublikował on zdjęcie strony ze wspomnianej publikacji. - Było wystarczająco marud w szalonych latach dwudziestych, którzy szydzili, że żużel nie przetrwa dziewięć dni, a co dopiero pięćdziesiąt lat. I chociaż ludzie za 50 lat być może będą latać w kosmos na weekend, zawsze znajdą się kibice chętni śledzić wyrównaną, sportową rywalizację pomiędzy zawodnikami na motocyklach - pisał Lanning we wstępie do artykułu. Jakie przewidywania znalazły się w tekście? Powstanie nowych żużlowych nacji i pojawienie się w finałach światowych (jednodniowe finały IMŚ, dziś zastąpione przez Grand Prix - dop. red.) zawodników z Afryki, krajów arabskich i najpewniej z Japonii.Całkowita standaryzacja motocykli żużlowych, która spowoduje 100% nacisk na zawodników, a także rekompensaty i klasyfikacje powiązane z wagą.Standaryzacja długości torów i nawierzchni oraz całkowite przejście do obiektów zamkniętych (np. hal) przed przełomem wieków.Ogólnoświatowe transmisje telewizyjne i w ciągu najbliższych pięciu lat (do 2033 roku); transmisje z USA i Australii w Wielkiej Brytanii.Światowa Liga Klubowa, prawdopodobnie podzielona na dziesięć różnych sekcji.Drastycznie polepszona opieka medyczna na wszystkich torach, która ma wyeliminować wypadki śmiertelne na zawodach. Równie oszałamiające ulepszenia w wyposażeniu zawodników jako równoległy środek ochronny.W ciągu najbliższych 20 lat (do 2048 roku) zachęcenie do uprawienia żużla kobiet, które będą w stanie rywalizować z mężczyznami.Motocykle będą wykorzystywane jedynie do uprawiania sportu i całkowicie wyjdą z użycia jako środek transportu drogowegoWprowadzenie wspomaganej komputerowo procedury startu, co pozwoliłoby wyeliminować lotne starty i dotknięcia taśmy.Rozwój współzawodnictwa żużlowego młodzieży szkolnej z ogólnokrajowymi ligami organizowanymi z podziałem na regiony.Mistrzostwa Świata rozgrywane co cztery lata, podobnie jak Mistrzostwa Świata w piłce nożnej.Ogólnoświatowe relacje z finałów światowych z bliska toru.Znaczny rozwój technologiczny motocykli żużlowych, pozwalający na organizację wyścigów długodystansowych, nawet do 50 okrążeń.Żużel stanie się sportem olimpijskim.Prawie niesłyszalne silniki spowodowane rozwojem tłumików.Dużo trwalsze (autor stwierdził, że "wieczne") opony.Marginalizacja krajów Europy Wschodniej w światowym żużlu.Podniesienie ogólnego poziomu życia i wprowadzenie systemu powszechnych ubezpieczeń społecznych, co umożliwiłoby rozwój żużla amatorskiego i rywalizację w celach czysto rekreacyjnych. Przed rozliczeniem autora z jego przepowiedni, warto pamiętać, że poszczególne punkty należy rozpatrywać z perspektywy roku 2028. Jednak pomimo tego, że przez następne 7 lat może się coś jeszcze zmienić, to możemy już raczej wykluczyć jazdę zawodników z Afryki, czy Japonii w cyklu Grand Prix przed rokiem 2029. Siedem lat to za mało czasu na taką rewolucję. Postulat by waga żużlowców była regulowana pojawiają się od kilku lat, ale wydaje się, że nie ma na razie pomysłu, jak to zrobić, by rozwiązanie "miało ręce i nogi". Dyscyplinie udało się wejść do obiektów zamkniętych - do hal i stadionów, ale o całkowitych przenosinach na razie, i w perspektywie siedmiu lat, nie ma mowy. World Speedway League, czyli żużlowa Liga Mistrzów, czy Klubowe Mistrzostwa Świata, pojawiły się, ale jak szybko się pojawiły, tak szybko zniknęły. Wydaje się, że do momentu, w którym zawodnicy będą startowali w więcej niż jednej lidze, ten pomysł nie znajdzie uznania w oczach fanów. Przepowiedni, które już się spełniły, nie ma wiele, ale są to te najważniejsze. Przede wszystkim, poprawiło się bezpieczeństwo na torach - i za sprawą opieki medycznej, i za sprawą infrastruktury, i za sprawą wyposażenia zawodników. Mamy też transmisje z finałów światowych, czyli z cyklu Grand Prix. Niewykluczone, że spełni się predykcja dotycząca kobiet w żużlu. Pojawiły się już pierwsze zawodniczki, zadebiutowały nawet w polskiej lidze. Czy do 2048 roku będą rywalizowały jak równe z równymi z mężczyznami? Być może. Komputeryzacja startów następuje powoli, ale być może do 2028 roku będzie ona całkowita. W Grand Prix zamki maszyny startowej zwalniał komputer, w PGE Ekstralidze walczy się z lotnymi startami, od tego sezonu, z pomocą telemetrii. - Niestworzone przepowiednie? Być może. Było jednak kilka żartownisiów, który wyśmialiby perspektywę, że żużel będzie istniał w 1978 roku, że na zawodach pojawi się 130-tysięczne tłumy, że żużlowcy będą zarabiać 100 tysięcy funtów rocznie, że turnieje będą odbywać się na obiektach zamkniętych, że kanapowi kibice w Szkocji będą cieszyć swoje oczy, oglądając zawody z Nowej Zelandii - spuentował swój tekst autor.