Kwestię strojów osób zaangażowanych w organizację zawodów reguluje Regulamin Organizacyjny danych rozgrywek. W przepisach, które doprecyzowują, jak ma wyglądać organizacja meczów eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej znajdziemy następujący ustęp. "Wszystkie osoby urzędowe i funkcyjne (w tym służba techniczna) muszą być odpowiednio ubrane (...). Do wszystkich strojów (nie dotyczy lekarza zawodów oraz osób teamów zawodników) obowiązują długie ciemne spodnie. (...)" I choć przez większość czasu w roku ten przepis nie budziłby absolutnie żadnych wątpliwości, tak w sytuacji, gdy temperatura na termometrach przekracza 30 stopni Celsjusza, zaczyna się robić nieprzyjemnie. Jednolite stroje oznaką profesjonalizacji Na wstępie warto ustalić, dlaczego w ogóle takie przepisy znajdują się w Regulaminie Organizacyjnym. - Regulamin został napisany z myślą o obecności telewizji - osoby urzędowe i funkcyjne mają odpowiednio wyglądać - wyjaśnia Zbigniew Fiałkowski, wiceprzewodniczący GKSŻ. Co do samej idei, trudno tym przepisom nie przyklasnąć - profesjonalizacja sportu wiąże się przecież z dbaniem o najmniejsze szczegóły, np. o prezencję osób funkcyjnych. Powstaje jednak pytanie, czy obu tych kwestii nie da się pogodzić. Nie trzeba odchodzić od idei jednakowych strojów, żeby rozwiązać ten problem. Wystarczyłoby, żeby żużlowe prawo poszło w przypadku osób funkcyjnych w takim kierunku, w jakim poszło w przypadku teamów zawodników. Mechanicy mogą nosić krótkie spodenki, pod warunkiem, że wszyscy członkowie teamu mają jednakowe stroje. Zmiany regulaminu GKSŻ nie przewiduje Na to, że regulamin zostanie w tym obszarze zmieniony, nie ma co na razie liczyć. - Jeżeli na kilkanaście kolejek zdarzył się jeden mecz, w którym było 30 stopni, no to może za chwilę powiemy, że ten mecz odwołamy, bo jest 30 stopni? - oburzył się delikatnie Fiałkowski pytany o kwestię strojów osób funkcyjnych. Wiceprzewodniczący GKSŻ dopytywany o to, czy być może zostaną wprowadzone wersje letnie strojów dla osób funkcyjnych, w zasadzie wykluczył taką możliwość. - Pod to, że w jeden dzień było 35 stopni mamy zmieniać regulamin, czy mamy w ogóle odwoływać zawody? Bo jak się posłucha niektórych dziennikarzy, to nie jedź, bo jest za zimno, nie jedź, bo jest za ciepło, nie jedź, bo się kurzy. Najlepiej ustalić, że zawody będą się tylko odbywały przy lekkim zachmurzeniu, przy 25 stopniach i wtedy możemy jechać. To jest lekka przesada - zakończył Zbigniew Fiałkowski.