- To było moje oczko w głowie. Niektórzy mieli nawet do mnie pretensje o to, że tak go traktowałem. Teraz nie odbiera ode mnie telefonu, bo doradcy namieszali mu w głowie - mówi nam Sławomir Knop, prezes Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. Milion złotych? Prezes zapewnia, że to nie jest prawdziwa cena - Ja chętnie Majewskiego sprzedam lub wypożyczę. I nie za milion złotych, bo ta kwota padła, kiedy dowiedziałem się, że Falubaz chce go wyciągnąć za darmo. Powiedziałem to w złości. Zasadniczo bazuję na ofertach z klubów. Jeden z nich płaci 300 tysięcy za roczne wypożyczenie - zdradza nam Knop. Trudno jednak powiedzieć, jak ta sprawa się zakończy, go Majewski nie chce jeździć w klubach, z którymi dogaduje się prezes Knop. On chce iść do Enea Falubazu Zielona Góra. W piśmie do PZM wskazuje nawet, że kwota, jaką powinien zapłacić nowy klub w ramach ekwiwalentu za wyszkolenie, to nie więcej jak 240 tysięcy złotych. - Te dwieście czterdzieści tysięcy, to tyle, co chce zapłacić za definitywny transfer Falubaz. Dlaczego ja mam jednak działać na szkodę Kolejarza, skoro ktoś inny daje trzysta tysięcy za wypożyczenie - pyta Knop. Mamy pat. Zawodnik chce postawić na swoim Mamy zatem pat, a pismo pokazuje, że Majewski i jego otoczenie nie chcą rozmawiać z prezesem Kolejarza. Chcą postawić na swoim, stąd wniosek złożony w PZM, który teraz będzie musiał zbadać jego zasadność. Majewski wykazuje, że od 19 lipca Kolejarz nie zapewniał mu silników i serwisu sprzętu klubowego. Zawodnik miał startować na wypożyczonym sprzęcie, za co zapłacił 12 tysięcy. Zawodnik dodaje, że dodatkowo musiał ponosić koszty mechanika, bo tu też nie było pomocy z klubu. Jeśli chodzi o zaległości, to Majewski pisze, że faktury, jakie wystawił za mecze ligowe rozgrywane w dniu 10 maja i 10 czerwca zostały rozliczone 19 lipca. Natomiast faktury wystawione 10 czerwca, 10 lipca oraz 10 sierpnia nie zostały rozliczone do momentu przesłania pisma do PZM, co nastąpiło 9 października. Zresztą w tymże piśmie są ujęte faktury z terminem płatności 10 października. Junior wylicza zaległości, a prezes zapewnia, że zapłacił W sumie junior pisze o zaległościach na poziomie 22 tysięcy złotych i zaznacza, że 31 sierpnia wysłał mailem wezwanie do zapłaty. Prezes Knop dowodzi, że co prawda po czasie, ale jednak się rozliczył. - Bo wcześniej nie dostałem żadnych faktur. To mi wygląda tak, jakby druga strona działała z premedytacją - oświadcza Knop. Teraz wszystko zależy od tego, jak potraktuje to PZM. Bo zaległości przekraczające 60 dni i rażące naruszenia zobowiązań przez klub mogą być podstawą do rozwiązania umowy Majewskiego z Kolejarzem. Jego kontrakt z Kolejarzem jest ważny jeszcze przez 2 lata. Dużo znaków zapytania w sprawie Nie wiemy, czy wysłanie maila z wezwaniem jest skutecznym sposobem? A nawet jeśli, to wezwanie zostało wysłane 31 sierpnia, więc jakby nie liczyć, to termin 60 dni jeszcze nie został przekroczony. Jeśli jednak w PZM popatrzą, że faktury zostały wystawione 10.6, 10.7 i 10.8, to już to może wyglądać niekorzystnie dla klubu. Gdyby Majewskiemu udało się zerwać kontrakt, to Kolejarz zachowałby prawo do ekwiwalentu za wyszkolenie. Pod warunkiem że się rozliczy z zawodnikami i otrzyma licencję na kolejny sezon. Prezes Knop zapowiada, że wszystkie płatności ureguluje i złoży licencyjne papiery.