Po czwartej porażce z rzędu INNPRO ROW Rybnik spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Jedni powiedzą, że beniaminek i tak długo wytrzymał. Z drugiej strony jest niedosyt, bo w niedzielę w Częstochowie mogło być lepiej. Zawiedli juniorzy, mistrz świata Nicki Pedersen, a punktów głupio zgubionych na trasie było tyle, że jakby je zliczyć, to wynik kręciłby się wokół remisu. Lider przytłoczył zespół. "Pewnych rzeczy nie zauważaliśmy" Nicki Pedersen był wolny na trasie, ale za to bardzo bojowy w parku maszyn ROW nie wykorzystał zapaści Jasona Doyle’a. Lider Krono-Plast Włókniarza szalał w poprzednich meczach, a teraz ledwo uzbierał 6 punktów i nie wygrał biegu. Problem w tym, że Pedersen, który miał ciągnąć wynik rybnickiej drużyny, zdobył 5 punktów z bonusem. I też nie wygrał wyścigu. Na trasie był dramatycznie wolny, co nie przeszkadzało mu wykłócać się z kolegami z zespołu. Po jednym z biegów skoczył z pretensjami do Rohana Tungate’a. Wszyscy w sztabie ROW-u zrobili wielkie oczy, bo nie wiedzieli, o co mu chodzi. Na szczęście Tungate zachował zimną krew i spokojnie wytłumaczył Nickiemu, dlaczego wjechał w jego ścieżkę jazdy. A zrobił to, bo był szybszy. To może być bardzo zła wiadomość dla Nickiego Pedersena Zła wiadomość dla Pedersena jest taka, że choć ma drugą średnią w drużynie, to może stracić miejsce w składzie. Słabszy od Duńczyka jest Gleb Czugunow, ale jego ratuje regulamin i to, że dobrze pojechał nowy U24 Jesper Knudsen. Regulamin stanowi, że w składzie musi być dwóch Polaków. Nikt teraz nie wymieni Knudsena na Kacpra Pludra, więc Czugunow zostanie drugim krajowym zawodnikiem obok Maksyma Drabika. Pedersen dobrze zaczął sezon. W dwóch pierwszych meczach robił dwucyfrowe wyniki. W dwóch następnych było już gorzej, ale zacierał złe wrażenie, bo zawsze wygrywał jeden bieg. W Częstochowie zabrakło już nawet tego. Do tego doszły kłótnie, krzyki, a zła atmosfera to ostatnie, czego potrzebuje ROW. Ta zmiana w składzie ROW-u Rybnik zapewni większy spokój w parku maszyn W rybnickim klubie bardzo mocno rozważają opcję, by w następnym meczu z Betard Spartą Wrocław pojechał Chris Holder zamiast Pedersena. Patrząc na średnie meczowe zawodników, będzie to osłabienie siły zespołu o 1,75 punktu (Pedersen ma średnią 8,00, a Holder 6,25). Z drugiej strony tak skonstruowana drużyna może zyskać. Poprawi się współpraca w zespole, będzie większy spokój, co być może wygeneruje kilka punktów więcej. W tej chwili pewniakami do jazdy w ROW-ie są: Tungate, Drabik i Knudsen. Gdyby nie względy regulaminowe, to pewnie trener dołożyłby Holdera z Pedersenem. W seniorskiej piątce musi być jednak dwóch Polaków, więc można wybrać tylko jednego z nich. Holder na inaugurację pokazał, że potrafi jeździć na rybnickim torze nie gorzej od Pedersena, więc sprawa jest otwarta.