- Takich rzeczy się nie ujawnia, ale dla nas to znacząca kwota. Swoją postawą na torze postaramy się nie zawieść nadziei sponsora - powiedział w czwartek na konferencji prasowej prezes Orła Witold Skrzydlewski. Umowa została podpisana na najbliższy sezon, ale może być przedłużona na kolejne lata. Reprezentujący inwestora Krzysztof Jatczak podkreślił, że ewentualne przedłużenie współpracy nie będzie uzależnione od wyniku sportowego. - W sporcie wiele czynników składa się na sukces lub porażkę. Dlatego przedłużenia umowy nie będziemy uzależniać od pozycji klubu w tabeli, ale od sytuacji na rynku gospodarki odpadami. Jak mamy pieniądze, to mamy się czym dzielić - zaznaczył Jatczak. Nowy sponsor żużlowców Orła swoją siedzibę ma w Kutnie, ale odbiera odpady m.in. z jednej z dzielnic w Łodzi. W nadchodzącym sezonie liderem Orła będzie Szwed Antonio Lindbaeck. Oprócz niego w zespole prowadzonym przez Lecha Kędziorę będą jeździć: Tomasz Chrzanowski, Mariusz Puszakowski, Jakub Jarmóg, Mikołaj Drożdżowski, Szwed Magnus Zetterstroem, Niemiec Mathias Schultz, Australijczyk Jason Doyle, Fin Nike Lunna, Duńczyk Rene Bach i Rosjanin Denis Gizatulin. Klub prowadzi negocjacje z jeszcze jednym zawodnikiem. Celem drużyny ma być miejsce w czołowej czwórce pierwszoligowych rozgrywek. Skrzydlewski podkreślił jednak, że jeśli nie uda się tego zrealizować, to "nikt nie popełni samobójstwa". Głównym zadaniem Orła ma być bowiem awans do najwyższej klasy, ale dopiero w 2016 r. - W 2017 r. chcemy już, na nowym stadionie, wystartować w ekstralidze. Jeśli się do niej dostaniemy, to będziemy chcieli tam zostać na długie lata. Taki mamy pomysł - dodał Skrzydlewski. Projekt nowego stadionu żużlowego ma być zaprezentowany 10 lutego.