Zmarzlik świętował po królewsku. Goście nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli
Sezon 2025 był dla Bartosza Zmarzlika wymagający. Gwiazda Orlen Oil Motoru Lublin znów stanęła na najwyższym stopniu podium, sięgając po szósty tytuł mistrza świata. Tym razem rywalizacja w cyklu Speedway Grand Prix miała wyjątkowo dramatyczny przebieg. Brady Kurtz naciskał do samego końca, a o złocie zdecydował zaledwie jeden punkt przewagi. Podsumowanie sezonu oznaczało świętowanie, a towarzyszyła mu w tym gwiazda estrady, która mogła nieco zaskoczyć gości.

Bartosz Zmarzlik ma za sobą bardzo udany rok. Jeden z najlepszych indywidualnie sezonów w karierze, biorąc pod uwagę PGE Ekstraligę. Srebro indywidualnych mistrzostw Polski oraz najważniejsze, czyli szóste mistrzostwo świata, czym zrównał się z najlepszymi w historii. O to jednak było najtrudniej, bo Brady Kurtz deptał mu po piętach, a o wygranej zadecydował... jeden punkt. To była najrówniejsza rywalizacja w historii żużla. Zmarzlik zasłużył w pełni na świętowanie, po takim sezonie.
Mistrzowska noc i muzyczna niespodzianka z gwiazdą polskiej estrady
Po intensywnym sezonie Zmarzlik pozwolił sobie na chwilę luzu. Podczas "Mistrzowskiej Nocy" świętował sukces w gronie rodziny, przyjaciół i sponsorów. Nie zabrakło też muzycznej niespodzianki, bo na scenie pojawił się Jacek Stachursky, który rozkręcił imprezę i rozbawił wszystkich obecnych. Cała impreza miała miejsce na ranczu turystycznym "Dworek w Dolinie", który mieści się w Chrapowie.
Zmarzlik pokazał, że potrafi nie tylko wygrywać, ale też cieszyć się chwilą. Po takim sezonie mógł wreszcie odetchnąć ze świadomością, że ciągle jest najlepszy na świecie, a Australijczyk nie odebrał mu mistrzowskiego tytułu. To pokaz silnej psychiki Polaka, bo nikt był tak blisko 30-latka, jak właśnie Kurtz.
Zmarzlik zdominował ligę, ale stracił symboliczny tytuł
W PGE Ekstralidze Zmarzlik ponownie był najlepszym zawodnikiem pod względem średniej biegopunktowej. Pewnie prowadził Motor do kolejnych zwycięstw, udowadniając, że wciąż nie ma sobie równych na polskich torach. Nie udało się jednak wygrać najważniejszego dwumeczu, tego finałowego, w którym wygrała Pres Grupa Deweloperska Toruń.
Co ciekawe, mimo ogromnej przewagi Zmarzlika w statystykach, kibice uznali jednak, że to Patryk Dudek był najlepszym polskim żużlowcem sezonu, podczas gali PGE Ekstraligi. Dla Zmarzlika nie było to jednak żadnym ciosem, co pokazało zachowanie mistrza. Nie był tym zdziwiony, ani przejęty.












