Zmarzlik powiedział to otwarcie. Polak był wyraźnie zaskoczony
Sezon PGE Ekstraligi ponownie zwieńczyła uroczysta gala w warszawskim DoubleTree by Hitlon. Tuż po koncercie Sary James na scenę wywołano Bartosza Zmarzlika. Polak był wyraźnie zaskoczony, odbierając na wstępie nagrodę specjalną. - Zagadaliśmy się z Patrykiem Dudkiem o zegarkach - przyznał otwarcie. Po chwili wyjaśniono, dlaczego trafiła w jego ręce. To zresztą nie było jedyne trofeum, na które liczył tego wieczoru.

Po sześciu miesiącach jazdy przyszedł czas na uroczystą galę PGE Ekstraligi. Do hotelu DoubleTree by Hilton w Warszawie zjechała się cała żużlowa śmietanka. Nagrody i nominacje obowiązywały jednak tylko tych najlepszych.
Zmarzlik na wstępie z nagrodą pocieszenia
Całe wydarzenie otworzył krótki pokaz umiejętności wokalnych Sary James. Zaraz po jej małym koncercie na scenę zaproszono Bartosza Zmarzlika. Polak otrzymał nagrodę specjalną za zdobycie szóstego tytułu indywidualnego mistrza świata. Zmarzlik tym samym dołączył do Tony'ego Rickardssona i Ivana Maugera pod względem złotych medali. Poza tym dokonał tego czwarty raz z rzędu.
- Jestem naprawdę zaskoczony, że nagroda trafia w moje ręce. Zagadaliśmy się z Patrykiem Dudkiem o zegarkach i nie spodziewałem się tego. To coś nowego, coś specjalnego. Szósty tytuł smakuje jak pierwszy, a nagroda jest nowa. Jest mi mega miło. Dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się mi ją dać. Jest to dla mnie bardzo mobilizujące, żeby zrobić jeszcze trochę dobrego żużla. Dziękuję bardzo - powiedział Zmarzlik.
Dudek sprzątnął Zmarzlikowi statuetkę sprzed nosa
Zawodnik Orlen Oil Motoru Lublin mógł liczyć jeszcze na statuetkę w kategorii najlepszego polskiego seniora Ekstraligi 2025. Sytuacja wyglądała jednak analogicznie do tej podczas ceremonii wręczenia Złotej Piłki w 2021 roku. Wówczas na wstępie wręczono Robertowi Lewandowskiemu nagrodę Gerda Mullera, co odebrano jako nagrodę pocieszenia. Główne trofeum, czyli Złotą Piłkę wygrał za to Lionel Messi, wyprzedzając o włos polskiego napastnika.
Podobnie było w Warszawie, gdzie po najcenniejsze trofeum sięgnął Patryk Dudek. - Czuję się trochę dziwnie. Bartek zdominował tę nagrodę. Wszystko zależy od tego, jak na nią spojrzeć: został mistrzem świata, miał lepszą średnią, a ja go gdzieś tam "skubałem". Zostałem mistrzem Europy, czyli takim trochę mniejszym mistrzem świata. Do tego zostałem mistrzem Polski, więc i ja coś wygrałem. Cieszę się z tego bardzo - miło pokonać Bartka i resztę chłopaków - skwitował na scenie.
Resztą nagród trafiła w następujące ręce
Najlepszy zawodnik zagraniczny: Brady Kurtz (Betard Sparta Wrocław)
Najlepszy trener: Piotr Baron (PRES Toruń)
Najlepszy junior: Wiktor Przyjemski (Orlen Oil Motor Lublin)
Niespodzianka sezonu: Patryk Dudek (PRES Toruń)
Złoty Szczakiel: Jarosław Hampel (Stelmet Falubaz Zielona Góra)
Najlepsza drużyna U-24: Beckhoff Sparta Wrocław
Najlepsza drużyna: PRES Grupa Deweloperska Toruń
Zobacz również:











