Trzęsienie ziemi i ucieczka gwiazd ze Stali Gorzów? Wiceprezes klubu komentuje
Gezet Stal Gorzów utrzymała się w PGE Ekstralidze, ale teraz potrzebuje kredytu, by móc wystartować w elicie. Ostatnie zmiany w regulaminie nie są jednak przychylne dla Stali, bo władze Ekstraligi mogą odmówić przyznania licencji, jeśli nie są spełnione wymagania, czy też dać żółtą kartką, która powoduje, że nie można zakontraktować zawodnika. To powoduje ryzyko ucieczki. Na taki ruch mogą zdecydować się gwiazdy klubu, czyli Jack Holder oraz Anders Thomsen. Na temat takiego scenariusza mówił wiceprezes gorzowskiego klubu.

Władze PGE Ekstraligi wprowadziły zmiany, które mają ukrócić praktykę kontraktowania gwiazd mimo braku stabilnej sytuacji finansowej. Dla Stali, która od przeszło roku ma spory problem, to nie jest dobra wiadomość - Nie chcemy, aby przywilej tworzenia składów spotykał dłużników, czyli kluby nieprzygotowane do występów w lidze zawodowej - podkreśla w oficjalnym komunikacie Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej i członek Zespołu Licencyjnego PZM.
Okienko ratunkowe i niepewność wśród zawodników
Nie wszystkie drużyny, które nie spełnią wymogów w pierwszym terminie, zostaną jednak skreślone. Ekstraliga przewidziała "okienko uzupełniające", które potrwa od 22 do 31 grudnia - Jeśli sytuacja finansowa ulegnie poprawie, klub będzie mógł skorzystać z okienka uzupełniającego - czytamy w komunikacie PGE Ekstraligi. W praktyce oznacza to, że można dostać tzw. żółtą kartkę. Ta z kolei uniemożliwi rejestrację zawodników.
To rozwiązanie ma jednak drugą stronę medalu. Stwarza bowiem zawodnikom możliwość ucieczki z tonącego okrętu. Jeśli klub nie zdąży uporać się z problemami na czas, żużlowcy mogą poszukać nowego pracodawcy.
Wiceprezes Stali Gorzów uspokaja kibiców
W Gorzowie zdają sobie sprawę z ryzyka. O możliwej ucieczce mówiło się już w kontekście największych gwiazd - Jacka Holdera i Andersa Thomsena. Wiceprezes Stali, Patryk Broszko, przekonuje jednak, że sytuacja jest pod kontrolą.
- Zawsze jest takie zagrożenie, że dany zawodnik może znaleźć inny klub. Ja jednak ciągle pozostaję w kontakcie z zawodnikami. Wiem, na czym dziś Stal Gorzów stoi. Gdyby nie pewne przeświadczenie co do zawodników na przyszły sezon, to pewnie mocno byśmy rozważali, czy jest sens jechać w PGE Ekstralidze - powiedział na antenie Radia Gorzów.
- Dlatego na ten moment uspokajam kibiców. Wszyscy zawodnicy, którzy są przez nas przewidziani na kolejny sezon, będą jeździli w Stali Gorzów. Tylko i wyłącznie brak licencji na sezon 2026 mógłby to zniweczyć - dodał wiceprezes klubu.












