Są nowe doniesienia ws. Zmarzlika. Wiedzą, że zostało im niewiele czasu
Bartosz Zmarzlik został zawodnikiem Orlen Oil Motoru Lublin w sezonie 2023. Prezes Jakub Kępa 3 lata pracował nad transferem, a decydujące rozmowy odbyły się w lutym 2022. Zmarzlik ma ważny kontrakt z Motorem do końca października 2026. Jednak w Motorze już wiedzą, że jeśli do końca roku nie przedłużą umowy, to stracą Zmarzlika. Na horyzoncie pojawił się potężny konkurent.

Najbliższe miesiące będą pracowite dla prezesa Orlen Oil Motoru Lublin Jakuba Kępy. Jeśli do końca roku nie uda mu się osiągnąć porozumienia ws. nowego kontraktu Bartosza Zmarzlika, to może stracić mistrza świata.
Motor Lublin nie może siedzieć z założonymi rękami
Nie jest tajemnicą, że takie sprawy załatwia się z wyprzedzeniem. Najlepiej widać to na przykładzie samego Zmarzlika. W końcu kuszenie Motoru trwało 3 lata, a o tym, że Zmarzlik zostanie zawodnikiem "Koziołków", prezes Kępa wiedział, kiedy mistrz szykował się do swojego ostatniego sezonu z gorzowską Stalą.
Najpóźniej za miesiąc Zmarzlik rozpocznie przygotowania do sezonu 2026. I jeśli Motor będzie siedział z założonymi rękami, to może być ostatni rok jazdy Bartosza w Lublinie. Zwłaszcza że na horyzoncie pojawił się potężny konkurent.
Sparta Wrocław szykuje się do wielkich zmian
Do wielkich zmian szykuje się najbogatszy klub w Polsce, czyli Betard Sparta Wrocław. Prezes Andrzej Rusko szuka mocnego Polaka, który mógłby wskoczyć do składu na 2027. Pech Motoru polega na tym, że jak chodzi o te najlepsze opcje, to wszystkie są poblokowane. Patryk Dudek ma z Apatorem Toruń kontrakt do końca 2026, ale lada dzień zostanie ogłoszone jego przedłużenie o rok, może dwa. Dominik Kubera związał się z Falubazem Zielona Góra na 2 lata, czyli do końca 2027. Po 2026 wolny będzie więc tylko Zmarzlik.
Dla Sparty zatrudnienie takiego zawodnika to pestka. Z wyników finansowych klubu wynika, że ostatnie lata kończy z zyskiem sięgającym kilku milionów. Prezes Rusko może spokojnie położyć na stole 5 do 6 milionów złotych i kasa nawet tego nie odczuje.
Zmarzlik, to może być najważniejsza misja Protasiewicza
W Motorze Zmarzlik ma kontrakt na poziomie miliona złotych za podpis i 10 tysięcy za punkt. W tym roku zarobił więc 3,2 miliona złotych. Oczywiście to nie wszystko. W związku z tym, że jeździ dla Motoru, dostaje też pieniądze od sponsorów. Minimum 1,5 miliona złotych. Razem mamy więc 4,7 miliona złotych za sezon 2025.
Ostatnie ruchy Motoru pokazują, że tam już nie ma wielkiego pola manewru. Motor ma budżet porównywalny ze Spartą, ale zyski ma niewielkie. O ile wcześniej mówiło się, że z Motoru nie da się wyciągnąć zawodników, o tyle po odejściu Jacka Holdera i Kubery stało się jasne, że tak nie jest. Do tego można dodać, że Motor stać na wiele, ale nie na to, by spełniać każdy kaprys zawodników. Zresztą skład na 2026 już nie jest taki mocny, jak ten, który Motor miał w minionych rozgrywkach.
Zmarzlik kapryśny nie jest i zwykle wykazuje duże przywiązanie do pracodawcy. Zwłaszcza jeśli nadaje z nim na tych samych falach, a tak jest w przypadku relacji Kępa - Zmarzlik. Jest też jednak coś takiego, jak nowe wyzwania i nowe możliwości, a te może dać zdeterminowana Sparta. Niewykluczone, że nowy dyrektor sportowy Sparty Piotr Protasiewicz już dostał misję wyciągnięcia Zmarzlika.












