Prezes Stali Gorzów dotrzymał słowa. Podpisano ważną umowę. Fani mogą odetchnąć z ulgą
W Gorzowie trwa walka z czasem. Klub musi kredytem konsolidacyjnym spłacić do końca października całe zadłużenie, sięgające aż 9 milionów złotych. Inaczej Stal nie otrzyma licencji na przyszłoroczne starty. To nie jedyny problem, bo w międzyczasie trzeba złożyć skład na przyszły sezon. Sytuacja po stracie Oskara Fajfera zaczęła się komplikować. Stali udało się jednak dogadać kolejnego zawodnika na nowy sezon. Prezes Dariusz Wróbel dotrzymał danego słowa.

Jeszcze jakiś czas temu Stal była w dobrych nastrojach. Skład był niemalże gotowy, a poza tym działacze byli przekonani, że wystarczy spłacić 6 milionów złotych do końca października i wszystko będzie się zgadzać. Nagle jednak czar prysł.
Fajfer skomplikował sytuację Stali Gorzów
Ekstraliga Żużlowa poinformowała gorzowian, że pozostałe 3 miliony także muszą być zawarte w kredycie konsolidacyjnym. W innym razie nie będzie mowy o przyznaniu licencji na przyszły sezon. W międzyczasie z klubu odszedł Oskar Fajfer, który był przewidziany w składzie na 2026. Fajfer przekalkulował sobie, że bardziej opłaca mu się jazda klasę niżej w rzeszowskiej Stali. To jednak wyraźnie skomplikowało budowę drużyny.
Stal ma deklarację Andersa Thomsena i podpisaną umowę cywilnoprawną z Jackiem Holderem. Do tego wszystkiego ma dojść Paweł Przedpełski. Zespół miał uzupełnić wspomniany Fajfer, ale teraz wszystko wskazuje na to, że sztab znów będzie zmuszony korzystać z zawodnika, który będzie wyłącznie wpisany do programu, ale na tor raczej nie wyjedzie. W tym roku było tak z zawodnikiem U24, a tym razem padło na polskiego seniora.
Stal porozumiała się z Pollestadem
W Gorzowie mieli jeszcze zagwozdkę z zawodnikiem U24. Z naszych informacji wynika, że Stal dogadała się dziś z Mathiasem Pollestadem i Norweg będzie w przyszłym roku startował w ich barwach. Pollestad już dawno temu dostał zapewnienie od prezesa Dariusza Wróbla, że będzie startował w Gorzowie na pozycji U24. Z biegiem czasu istniało jednak ryzyko, że będzie zmuszony odejść do innego klubu. Norweg miał ważną umowę do 2026, ale dano mu słowo, że jeśli plany się zmienią, będzie mógł swobodnie pójść do innego zespołu.
Wcześniej Pollestada sondowano chociażby w Stelmet Falubazie Zielona Góra i Bayersystem GKM-ie Grudziądz. Te próby spełzły jednak na niczym. Pollestad w Grudziądzu mógł liczyć na kontrakt rzędu pół miliona za podpis i 6 tysięcy za punkt. W Gorzowie dogadano go na zbliżonych warunkach.











