Katastrofa gwiazdy, jest w rozsypce. Nagła zmiana nie pomogła
Trwa jeden z największych – jeśli nie największy – kryzys w karierze Andersa Thomsena. Duńczykowi zarzuca się już nawet, że nie jest odpowiednio przygotowany do sezonu i powinien zakończyć współpracę z Krzysztofem Jabłońskim. Zawodnik Gezet Stali Gorzów na razie odstawił silniki polskiego tunera na bok. Poprawy jednak nie widać, a wręcz jest coraz gorzej

Anders Thomsen dotychczas był zarówno jednym z najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi, jak i najlepiej zarabiających. Ten status wisi jednak na włosku, bo tegoroczny kryzys Duńczyka trwa w najlepsze. Nie pomogła mu nawet zmiana silników.
Żużel. Problemy sprzętowe Andersa Thomsena
Choć Thomsen sezon 2025 rozpoczął znakomicie, to gdzieś od momentu drugiej połowy kwietnia zdecydowanie spuścił z tonu. Głównie chodzi o kwestie sprzętowe, ale zawodnikowi nie pomaga również uraz łokcia, którego nabawił się tuż po prezentacji Grand Prix na PGE Narodowym w Warszawie.
W gruncie rzeczy Duńczyk jest przeraźliwie wolny, a w pewnym momencie zaczęto mu nawet zarzucać, że nie jest odpowiednio przygotowany. Thomsen przez większość czasu jeździ na silnikach Krzysztofa Jabłońskiego, licząc na to, że obaj znajdą złote rozwiązanie, które pomoże im przechytrzyć rywali. W końcu jednak miarka się przebrała i jednostki Polaka odstawiono na bok.
Żużel. Thomsen próbuje silników Flemminga Graversena i Berta Van Essena
Już podczas czerwcowych mistrzostw Danii Thomsen dysponował świeżą jednostką od Flemminga Graversena. Tam stanął na podium, lecz dwa dni później w starciu przeciwko Betard Sparcie Wrocław kompletnie nie istniał. Gdyby nie jego postawa, to Stal miała nawet szansę to wygrać. Thomsen zaczął rotować sprzętem, a w ramie pojawiły się nawet silniki Berta Van Essena. Żadne rozwiązanie nie działało, a mecz skończył na motocyklu Martina Vaculika. Nic jednak na nim nie wskórał.
Aktualnie 31-latek jest 26. zawodnikiem PGE Ekstraligi ze średnią 1,69 pkt/bieg. Ostatni raz tak słabo prezentował się w 2019 roku, czyli w sezonie, w którym debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Grand Prix jest podobnie słabo. Thomsen zajmuje dwunaste miejsce, wyprzedzając jedynie pogrążonych w urazach czy też w problemach sprzętowych Martina Vaculika, Jasona Doyle'a i Kaia Huckenbecka.
Żużel. Włókniarz nalega na transfer Thomsena do Częstochowy. Co na to Stal?
Wciąż nie wiadomo jaka czeka przyszłość mistrza Europy. Jak już wyżej wspomnieliśmy, do tej pory zarabiał bardzo dobrze, ale jego forma była dużo wyższa. Stal nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji ws. umowy Duńczyka, ale pozostanie w klubie będzie uzależnione od wysokości kontraktu. Współpraca na obecnych warunkach (około 3,2 mln złotych za sezon przy około 200 punktach) nie wchodzi w grę.
W międzyczasie Thomsena bardzo mocno kusi Krono-Plast Włókniarz. Klub z Częstochowy potrzebuje wzmocnień, a wszystko powinno się wyjaśnić w przyszłym tygodniu. Działacze są w stanie wyłożyć duże pieniądze, na które Duńczyk w Gorzowie nie ma co liczyć.


