Jest decyzja ws. Stali Gorzów. Klamka zapadła, znamy wyniki głosowania
Dziś o godzinie 12:00 rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Podczas obrad przeprowadzono głosowanie nad poręczeniem kredytu dla Stali Gorzów przez prezydenta miasta. Chodzi o kwotę 4 milionów złotych, choć łącznie klub musi spłacić aż 9 mln do końca października. Bez tego nie ma szans na uzyskanie licencji. - Jeśli nie uregulujemy zobowiązań, będziemy musieli zaczynać wszystko od zera - przekonywał wiceprezes Stali, Patryk Broszko. Znamy już wyniki głosowania. Wiadomo, co dalej ze Stalą.

Stal Gorzów ponownie stanęła nad przepaścią, kiedy wyszło na jaw, że klub musi do końca października spłacić 9 milionów złotych zadłużenia. W innym wypadku nie dostanie licencji na przyszłoroczne rozgrywki PGE Ekstraligi. I choć miasto rok temu wykupiło akcje o wartości 2,5 miliona złotych, to Stal znów zwróciła się o pomoc.
Stal Gorzów musi spłacić 9 milionów złotych do końca października
Klub musi spłacić dług w wysokości 9 milionów jednym kredytem konsolidacyjnym. W tym celu wystosowali prośbę do radnych o poręczenie kredytu przez miasto w wysokości 4 mln. Pozostałe 5 mln mają poręczyć prywatni sponsorzy. To pozwoli uregulować wszystkie niezbędne zobowiązania i spłacać jeden kredyt przez kolejne lata.
Sęk w tym, że radni już kilka tygodni temu debatowali nad tą kwestią i podobnie jak w zeszłym roku nie było wśród nich jednomyślności. Najpierw działaczom Stali wydawało się, że do końca października mogą spłacić jedynie 6 mln długu, a kolejne 3 mln uregulują w przyszłym roku. Kiedy jednak Speedway Ekstraliga postawiła sprawę jasno, zaczął się kłopot. Sam prezydent miasta bez poparcia radnych może poręczyć kredyt o maksymalnej wysokości 2,5 mln. Teraz potrzebne było aż 4 mln.
Wymiana zdań podczas rady miasta, Synowiec zdążył na głosowanie
W tym celu zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta, która wystartowała 21 października o godzinie 12:00. Na sali zabrakło jednak siedmiu osób. Jedynie Jerzemu Synowcowi, byłemu prezesowi Stali udało się dołączyć w trakcie i zdążyć na głosowanie. Nastroje na sali były jednak bardzo zróżnicowane. Radni Kaczanowski czy Sondej apelowali o pomoc klubowi i że jak powiedziano w zeszłym roku "A", to teraz trzeba powiedzieć "B".
Inni zaś mówili o zeszłorocznej hucpie oraz liczeniu na przejrzystość i zmianę standardów funkcjonowania klubu. - Miasto Gorzów nie ma własnych pieniędzy. Kredytujemy się z kredytów - podkreślała Anna Kozak. - Ustalmy datę, kiedy mieszkańcy dowiedzą się o tym, jaki jest powód problemów w Stali - kontynuowała. - Nasi eksperci bardzo dokładnie przeanalizują umowę kredytową - zapewniał wciąż prezydent Jacek Wójcicki.
Są wyniki głosowania, teraz wszystko w rękach Stali
W końcu głos zabrał Patryk Broszko. - Jeśli nie uregulujemy zobowiązań, będziemy musieli zaczynać wszystko od zera, czyli najniższej ligi - zaznaczył. Wiceprezes Stali odniósł się również do rzekomej dezinformacji odnośnie oczekiwań Stali wobec miejskiej dotacji. Jeden z miejscowych portali miał dotrzeć do informacji, w której Stal oczekuje 8 milionów, lecz Broszko zdążył to szybko sprostować. Jego zdaniem było to tylko założenie, gdyby miasto miało na celu wzmocnić szkolenie dzieci i młodzieży poprzez Stal Gorzów
- Nie będziemy żądać wsparcia klubu z miasta na poziomie ośmiu milionów złotych. W tym filmiku starałem się przekonać, że prośba to nie dziewięć milionów, a cztery miliony - powiedział Broszko, dziękując radnym za posiedzenie. Następnie odbyło się głosowanie, w którym 11 osób opowiedziało się za podjęciem uchwały w sprawie zmiany uchwały budżetowej na 2025 rok. 4 było przeciw, a 3 się wstrzymało. Nieobecnych było 7 radnych.
Oznacza to, że Stal otrzyma poręczenie kredytu w wysokości 4 milionów złotych przez prezydenta miasta. Teraz wszystko już w rękach działaczy Stali. Mają 10 dni na uzyskanie kredytu konsolidacyjnego i spłatę swoich zadłużeń.











